Do sytuacji doszło w połowie pierwszej tercji. Lisowiec został zaatakowany przez rywala przy bandzie. Obrońca białoruski nie podnosił się z tafli, natychmiast przy nim znalazła się pomoc medyczna. Lisowiec nie był jednak w stanie kontynuować gry, musiał zostać zwieziony na noszach z lodu. Pocieszające jest, że Białorusin w takim momencie podniósł kciuk w górę. Miejmy nadzieję, że hokeista nie doznał poważniejszych obrażeń i jeszcze zobaczymy go podczas tegorocznych mistrzostw świata.Szwecja i Białoruś występują w grupie A. W pierwszych meczach "Trzy Korony" niespodziewanie przegrały z Danią 3-4, a nasz wschodni sąsiad uległ Słowakom, czyli naszym południowym sąsiadom, 2-5. Pawo