GKS Katowice zdobył mistrzostwo Polski w spektakularny sposób. W finale wygrał wszystkie cztery mecze. Wielka w tym zasługa także trenera Jacka Płachty. Nie udało mu się zdobyć mistrzostwa w GieKSie jako zawodnikowi (był wicemistrzem Polski juniorów 36 lat temu, w pierwszym zespole grał w latach 1986-90), udało jednak jako szkoleniowcowi. Trenerem hokeistów GKS-u jest od maja zeszłego roku. Po zwycięskim piątkowym meczu w Oświęcimiu i wygraniu finału cieszył się na tafli razem z zawodnikami. Potem odpowiadał na tafli na pytania dziennikarzy. Jacek Płachta, trener GKS Katowice: "W ciężkich momentach drużyna pokazała charakter" Pytany o kluczowe momenty w play-offach zastanawiał się nad odpowiedzią. - Na końcu okazuje się, że nawet te małe rzeczy mają bardzo wielką wartość. Bywały momenty kiedy wygrywaliśmy mecze, wydawało się, że zwycięstwo jest nasze a jednak je przegraliśmy. Najważniejsze, że to nas nie złamało, nie poddaliśmy się. Wiedzieliśmy co mamy robić i jak zareagować choć wiadomo było, że nic nie przyjdzie łatwo. W ciężkich momentach drużyna pokazała charakter. Wielkie podziękowania dla chłopaków za zaangażowanie. Wynik 4-0 w finale w play-off budzi podziw, ale trener Płachta podkreślał, że nie przyszło to łatwo. Kiedy w czwartym meczu Unia zdobyła gola na 2-1 szkoleniowiec był rozsierdzony, mało nie wpadł w furię. - Może to nie była furia, ale wiem jak ta bramka wpadła... Wiedzieliśmy, że jesteśmy pod presją i że Unia postawi wszystko na jedną kartę, nie było łatwo z tego wyjść - stwierdził. CZYTAJ TAKŻE: Jaromir Jagr pierwszy raz w Polsce Pytany o wrażenia z decydującego spotkania uśmiechnął się. - Ostatni mecz zawsze jest najcięższy w całej serii, ale sądzę, że nie wyglądało to dziś najgorzej. Myślę, że nasze zwycięstwo w spotkaniu dwóch dobrych drużyn jest zasłużone. Unia zagrała mocno i agresywnie, ale my z tego pressingu wychodziliśmy i w odpowiednim momencie strzeliliśmy bramkę na 3-1. Od pierwszej minuty było widać, że dziś to jest nasz mecz, nasz finał i nasz puchar. Wiedzieliśmy, że możemy rozegrać jeszcze piąty, szósty, siódmy mecz, ale tego nie chcieliśmy. Przed meczem nie musiałem nawet za dużo mówić, widziałem w oczach chłopaków jak są skoncentrowani. Wydaje mi się, że pierwsza tercja w ostatnim meczu była chyba najlepsza w tym sezonie [GKS Katowice wygrał ją 2-0, przyp. aut.] - podkreślił trener Płachta. GKS Katowice zagra w hokejowej Lidze Mistrzów Szkoleniowiec podkreślił rolę kibiców, drużyna czuła ich narastające wsparcie. - Czuliśmy euforię, miasto nas fantastycznie wspierało, współpracowało z nami. Kibice stali za nami, dają nam pozytywna, czuliśmy to od początku. Chcieliśmy się odwdzięczyć i cieszymy się, że mogliśmy im coś dać z powrotem. Co dalej? Płachta: - Fajnie, że w Lidze Mistrzów mamy dwie drużyny z naszej ligi [Polskę po raz pierwszy będą reprezentowały dwa zespoły dzięki temu, że Cracovia sięgnęła w tym sezonie po Puchar Kontynentalny, przyp. aut.]. Dla tych chłopaków jest to jakiś dodatkowy bodziec i dodatkowa nagroda za ten ciężki sezon. Zagrać w tych rozgrywkach na pewno będzie dla nas fajnym przeżyciem.