Stawką meczu Słowenii z Białorusią było utrzymanie w elicie. Oba zespoły w pięciu poprzednich spotkaniach wywalczyły tylko po punkcie i dla obu był to mecz ostatniej szansy. Lepiej rozpoczęli Słoweńcy. Częściej strzelali na bramkę Białorusinów i prowadzili po pierwszej tercji 2-1. Drugą tercję przegrali jednak aż 0-4. Dwie pierwsze bramki w tej części stracili po kontrach. Trzy minuty przed końcem Słoweńcy wycofali bramkarza i atakowali w sześciu, ale niczego nie wskórali. W Kolonii Rosja nie dała szans Słowacji. Obie drużyny walczą o zupełnie odmienne cele. Rosjanie, tradycyjnie, zaliczani są do głównych faworytów do złota i nie zawodzą. Słowacy natomiast spisują się poniżej możliwości. Różnicę doskonale było widać na tafli. "Sborna" potrzebowała zaledwie 72 sekund, żeby zdobyć pierwszą bramkę. Na listę strzelców wpisał się Jewgienij Dadanow. Ten sam zawodnik pokonał Juliusa Hudaczka w 14. minucie, kiedy Rosjanie grali w przewadze. Dadanow otrzymał znakomite podanie zza bramki od Nikity Gusjewa i strzelił pod poprzeczkę. Sędziowie nie byli pewni, czy padł gol, a powtórki telewizyjne i wideoweryfikacja potwierdziły, że tak właśnie się stało. Rosjanie dominowali na lodowisku, a swoją miażdżącą przewagę potwierdzili 41 sekund przed końcem pierwszej tercji. Ładnym strzałem spod niebieskiej linii popisał się Andriej Mironow. Druga tercja rozpoczęła się z kilkunastominutowym opóźnieniem z powodu kłopotów z lodem. Dłuższa przerwa nie wprowadziła rozprężenia w ekipie "Sbornej". W 23. minucie Rosjanie prowadzili już 4-0. Nikita Kuczerow skierował krążek do słowackiej bramki łyżwą, ale sędziowie uznali po analizie wideo, że gol został zdobyty prawidłowo. Słowacy stworzyli dwie, trzy dogodne sytuacje, kiedy na ławce kar przebywał Iwan Telegin. Bramkarz Andriej Wasilewski spisał się jednak bez zarzutu. W 33. minucie Rosjanie strzelili piątego gola. Tym razem Hudaczek musiał wyciągać "gumę" z siatki po strzale Telegina. Wynik w końcówce trzeciej tercji ustalił Władysław Gawrikow, który dostał dobre podanie zza bramki od Wadima Szypaczjowa. Grupa A: Rosja - Słowacja 6-0 (3-0, 2-0, 1-0) Bramki: 1-0 Jewgienij Dadanow (1.12 - Gusjew, Szipaczjow), 2-0 Jewgienij Dadanow (13.32 w przewadze - Gusjew, Szipaczjow), 3-0 Andriej Mironow (19.19), 4-0 Nikita Kuczerow (22.53 - Tkaczjow, Kiselewicz), 5-0 Iwan Telegin (32.50 - Zub, Płotnikow), 6-0 Władysław Gawrikow (55.47 - Szypaczjow, Dadonow). Włochy - Niemcy 1-4 (1-2, 0-2, 0-0) Bramki: dla Włoch - Michele Marchetti (5); dla Niemiec - Christian Ehrhoff (4), Matthias Plachta (19), Yannic Seidenberg (23), Dominik Kahun (26). Kary: Włochy - 4; Niemcy - 8 minut. 1. Rosja 5 14 27-5 2. USA 5 12 20-10 3. Szwecja 5 10 21-9 4. Łotwa 5 9 11-9 5. Niemcy 6 9 16-20 6. Dania 5 4 9-18 7. Słowacja 5 4 9-18 8. Włochy 6 1 6-30 Grupa B: Słowenia - Białoruś 2-5 (2-1, 0-4, 0-0) Bramki: 0-1 Aleksander Pawłowicz (13.12 - Szinkiewicz, Linglet), 1-1 Żiga Jeglić (16.52 w przewadze - Verlić, Sabolić), 2-1 David Rodman (19.15 - Kovacević, Pretnar), 2-2 Jewgienij Kowyrszin (20.29 - A. Kosticyn, S. Kosticyn), 2-3 Aleksander Pawłowicz (29.48 - Szinkiewicz), 2-4 Ilja Szinkiewicz (38.05 - Pawłowicz, Linglet), 2-5 Andriej Stas (39.43 w przewadze - Stefanowicz). Kanada - Szwajcaria 2-3 po dogr. (2-0, 0-0, 0-2; 0-1) Bramki: dla Kanady - Ryan O'Reilly (5), Mitch Marner (7); dla Szwajcarii - Fabrice Herzog (47, 64), Vincent Praplan (50). Kary: Kanada - 8; Szwajcaria - 6 minut. 1. Kanada 5 13 22-8 2. Szwajcaria 5 11 17-10 3. Czechy 5 10 17-9 4. Finlandia 5 9 15-15 5. Norwegia 5 8 10-10 6. Francja 5 7 17-13 7. Białoruś 6 4 11-24 8. Słowenia 5 1 13-32 - spadek MZ, RK