Starcie sąsiadów ze środka tabeli grupy A miało duże znaczenie dla obu zespołów, bo w praktyce definiowało cele na pozostałą część fazy grupowej - walka o ćwierćfinał czy też o utrzymanie. Słowacy byli aktywniejsi, oddawali więcej strzałów i wypracowali sobie dwubramkową zaliczkę. W 6. minucie prowadzenie dał im David Bondra, a na początku drugiej tercji podwyższył David Buc. Przy obu bramkach asystował były mistrz Polski w barwach Comarch Cracovii - Patrik Svitana. Francuzi nie poddali się i od czasu do czasu wyprowadzali groźne akcje. W 34. minucie Valentin Claireaux zdobył kontaktową bramkę. Sto sekund przed końcem kapitalny rajd przeprowadził Ladislav Nagy. Efektownym zwodem minął obrońcę, wjechał przed bramkę zaskakując bramkarza i z bliska wpakował krążek do siatki. Francuski trener poprosił o challenge i okazało się, że miał rację - był spalony! Sędzia anulował gola i Francuzi dostali jeszcze jedno "życie". Nerwy spętały im jednak ręce. Nie pomogło wprowadzenie dodatkowego napastnika za bramkarza ani to, że w końcówce atakowali sześciu na czterech. David Buc przejął krążek, a Michal Cajkovsky posłał go do pustej bramki i przypieczętował zwycięstwo Słowaków. Rosjanie nie stracili ani jednego gola w trzech pierwszych spotkaniach, a strzelili 20. Dlatego nie było wielkim zaskoczeniem to, że objęli prowadzenie już w 71. sekundzie starcia z Czechami. Fantastyczną szarżę przeprowadził Aleksander Barabanow, a Nikita Niestierow huknął nie do obrony. Czesi zaimponowali reakcją na szybko straconego gola. To wręcz niewiarygodne, że pozwolili oddać Rosjanom tylko cztery celne strzały w pierwszej tercji. Znakomicie grał duet David Krejczi - David Pastrnak, który dołączył do kadry po wyeliminowaniu Boston Bruins z walki o Puchar Stanleya. W 15. minucie Krejci wyrównał precyzyjnym strzałem w "okienko", a cztery minuty później miał spory udział w golu Dmitrija Jaskina na 2-1. Wyrównał Michaił Grigorienko na początku drugiej części. W idealnym momencie wjechał przed bramkę, dostał podanie na łopatkę kija i bramkarz był bez szans. Trzeciego gola dla Czechów wypracował Krejczi - zagrał zza bramki do Davida Pastrnaka, któremu wystarczyło trafić z bliska do pustej bramki. Odpowiedź Rosjan była równie szybka, co efektowna. Nikita Zajcew zamarkował strzał i oszukał nie tylko obrońców, ale i bramkarza. Gdy rzucili się na lód, by za wszelką cenę zablokować strzał, Zajcew podał do Barabanowa, który został sam dwa metry przed pustą bramką. Fantastyczna asysta! W trzeciej tercji Rosjanie oddali znacznie więcej strzałów (11-4), ale potrzebna okazała się dogrywka, a w niej zwycięskiego gola dla Czechów zdobył Pastrnak. Grupa A (Kopenhaga): Słowacja - Francja 3-1 (1-0, 1-1, 1-0)Czechy - Rosja 4-3 po dogrywce (2-1, 1-2, 0-0; 1-0)M Z P bramki pkt 1. Szwecja 4 4 0 19-2 12 2. Rosja 4 3 1 23-4 10 3. Szwajcaria 4 3 1 14-9 9 4. Słowacja 4 2 2 9-8 7 5. Czechy 4 3 1 14-12 6 6. Francja 4 1 3 7-16 3 7. Austria 4 0 4 4-21 1 8. Białoruś 4 0 4 4-22 0 Grupa B (Herning): USA - Łotwa 3-2 po dogrywce (1-1, 1-1, 0-0; 1-0) Norwegia - Kanada 0-5 (0-3, 0-1, 0-1) 1. USA 4 4 0 15-6 10 2. Kanada 4 3 1 26-6 10 3. Finlandia 4 3 1 25-5 9 4. Łotwa 4 2 2 11-13 6 5. Niemcy 4 1 3 12-12 5 6. Dania 4 2 2 7-15 5 7. Norwegia 4 1 3 7-19 3 8. Korea Płd. 4 0 4 2-29 0 MZ