Słowacy, przy ogłuszającym dopingu w koszyckiej Steel Arenie, dwukrotnie odskakiwali "Klonowym Liściom" na przewagę dwóch bramek, ale faworyci potrafili odrabiać straty. Matusz Szukel i Adam Liszka z bliska, w zamieszaniu pakowali krążek do siatki o po niespełna dziewięciu minutach Słowacja była w raju - prowadziła 2-0. Kanada szukała rytmu gry i próbowała załatać dziurę w defensywie, powstałą po stracie Dantego Fabbro, którego na początku zranił w twarz krążek. "Klonowe Liście" na dwie minuty przed końcem I tercji odrobiły straty, a szczególnie ładny był gol w przewadze Shea Theodoer’a, który wygiął kija, dzięki czemu uzyskał wielką moc uderzenia z dystansu. Bramkarz Patrik Rybar nawet nie drgnął. Gdy wydawało się, że w II tercji ruszy Kanada, bramki dla bojowych gospodarzy strzelili Ladislav Nagy (strzał z dystansu, po którym krążek odbił się od obrońcy Kanady i wpadł do bramki) i ponownie Liszka, który z bliska dobił lecący w powietrzu krążek. "Slovensko" cieszyło się nawet z gola na 5-2, strzelonego przez Tomasza Tatara, ale unieważnił go sędzia, po analizie zapisu wideo, z którego wynikło, że Mattowi Murrayowi w interwencji przeszkodził Richard Panik. Kanada wrzuciła piąty bieg i Jonathan Marchessault posłał "gumę" między parkany Rybara, a 102 sekundy później dobitką pokonał go Anthony Cirelli. Gdy jeszcze w 37. min z ostrego kąta bramkarza Słowaków pokonał Troy Stecher i Kanada po raz pierwszy prowadziła 5-4, Rybar ustąpił miejsca w bramce starszemu o trzy lata Markowi Cziliakowi z Komety Brno. Słowacy wyrównali w 52. minucie. Pod bramką Kanadyjczyków powstało wielkie zamieszanie. W końcu Szukel uderzył spod linii niebieskiej, a krążek odbił się jeszcze od łyżwy Damona Seversona. W końcówce hokeiści "Klonowego Liścia" grali z przewagą zawodnika, ponieważ na ławkę kar powędrował Erik Czernak. Kanadyjczycy wykorzystali to na... sekundę przed syreną, kiedy Mark Stone uderzeniem z prawego bulika zaskoczył Cziliaka przy pierwszym słupku. Wielka radość w ekipie zza oceanu, natomiast Słowacy bardzo niepocieszeni, zdenerwowany Martin Fehervary rozbił nawet kij o poprzeczkę. Hokejowe MŚ elity Grupa A (Koszyce) Słowacja - Kanada 5-6 (2-2, 2-3, 1-1) Bramki: 1-0 Matusz Szukel (7.14 Studenic, Nagy), 2-0 Adam Liszka (8.18 Jaros, Lunter), 2-1 Anthony Mantha (16.20 Turris, McCann), 2-2 Shea Theodore (18.10 Mantha, Severson w przewadze), 3-2 Ladislav Nagy (21.49 Marinczin, Lantosi), 4-2 Adam Liszka (25.09 Buc, Lunter), 4-3 Jonathan Marchessault (27.01 Chabot), 4-4 Anthony Cirelli (28.43 Reinhart, Theodore), 4-5 Troy Stecher (36.40), 5-5 Matusz Szukel (51.45 Marinczin), 5-6 Mark Stone (59.59 Chabot, w przewadze). Tabela M Z P Bramki Pkt 1. Finlandia 3 2 1 9-6 7 2. Kanada 3 2 1 15-8 6 3. Niemcy 2 2 0 5-2 6 4. USA 3 2 1 11-7 5 5. Słowacja 3 1 2 11-11 3 6. Dania 2 1 1 6-6 2 7. Francja 2 1 1 5-12 1 8. Wlk. Brytania 2 0 2 1-11 0 Grupa B (Bratysława)Szwecja - Norwegia 9-1 (3-0, 5-0, 1-1) M Z P Bramki Pkt 1. Rosja 3 3 0 13-2 9 2. Szwecja 3 2 1 19-6 6 3. Szwajcaria 2 2 0 12-1 6 4. Czechy 3 2 1 12-7 6 5. Łotwa 2 1 1 6-5 3 6. Austria 2 0 2 2-10 0 7. Norwegia 3 0 3 5-21 0 8. Włochy 2 0 2 0-17 0MiBi