Hokeiści "Klonowego Liścia" od początku narzucili swoje warunki. Kanada na prowadzenie wyszła w szóstej minucie. Mark Stone ruszył z krążkiem do przodu, podał do Troya Stechera, który odegrał koledze, a ten tylko przystawiając łopatkę kija trafił przy pierwszym słupku, zupełnie myląc Patrika Bartoszaka. Czesi po stracie gola ruszyli do ataku. Gdy w 15. minucie grali z przewagą byli blisko wyrównania, ale Michael Frolik nie trafił dobrze w krążek, będąc przed bramką, i ten przeszedł obok. Kanadyjczycy podwyższyli prowadzenie na początku drugiej tercji. Gola strzelili już w 10. sekundzie. Wygrali wznowienie, Darnell Nurse pojechał z krążkiem do przodu, oddał go Seanowi Couturierowi, który uderzył z linii niebieskiej, Bartoszak tylko go odbił, a podążający za akcją Nurse zebrał "gumę", objechał bramkę i skierował ją do siatki. W 26. minucie było 3-0. Pierre-Luc Dubois podał do stojącego za bramką Stone'a. Strzelec pierwszego gola zagrał do Jonathana Marchessaulta, a ten natychmiast posłał krążek wzdłuż bramki do rozpoczynającego akcję Dubois, który nie miał problemów również z jej finalizacją. Po tym golu nastąpiła zmiana w czeskiej bramce. Bartoszaka zastąpił Pavel Francouz. Nasi południowi sąsiedzi próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale bardzo dobrze w bramce ekipy z "Klonowego Liścia" spisywał się Matt Murray. Natomiast jego koledzy z pola potrafili dołożyć czwartego gola. W 47. minucie Anthony Mantha przejął we własnej tercji krążek stracony przez Filipa Hronka, pojechał z nim i będąc w okolicy bramki rywala odegrał do Kyle'a Turrisa, a ten nie miał problemów z umieszczeniem go w siatce. To była pierwsza puszczona bramka przez Francouza w tym turnieju. Z kolei w 53. minucie Thomas Chabot wjechał środkiem tercji i uderzył nad łapaczką czeskiego bramkarza, zdobywając piątą bramkę. 59 sekund później Czesi strzelili honorowego gola. Jan Kolarz podał krążek do Tomasza Zahorny, który zabrał się z nim i strzelił pod poprzeczkę. Murray, który w sobotę obchodził 25. urodziny, nie zachował więc czystego kąta, ale i tak był bardzo pewnym punktem zespołu broniąc 40 z 41 uderzeń. Kanada awansowała do niedzielnego finału (20.15), w którym zagra z Finlandią. To 10. finał ekipy "Klonowego Liścia" w ciągu ostatnich 17 lat. Czesi tego samego dnia, tyle że wcześniej bo o 15.45, zmierzą się z Rosją. Finlandia i Kanada grały ze sobą już w fazie grupowej. 10 maja, na inaugurację turnieju, "Suomi" wygrali 3-1. To jak na razie jedyna porażka hokeistów spod znaku Klonowego Liścia w tym turnieju. Finowie natomiast ulegli po dogrywce Amerykanom 2-3 i Niemcom 2-4. Kanada - Czechy 5-1 (1-0, 2-0, 2-1) Bramki: 1-0 Stone-Stecher (5.18), 2-0 Nurse-Couturier (20.10), 3-0 Dubois-Marchessault-Stone (25.06), 4-0 Turris-Mantha (46.26), 5-0 Chabot-Henrique-Strom (53.00), 5-1 Zahorna-Kolarz (53.59). Kary: Kanada - 12, Czechy - 6 minut. Pawo