Oba pierwsze spotkania turnieju były bardzo zacięte. W Kolonii Szwedzi długo prowadzili z Rosjanami, ale w trzeciej tercji wyrównał Siergiej Andronow i doszło do dogrywki. Oba zespoły grały w niej w trzyosobowych składach, więc było sporo wolnego miejsca na lodzie i obaj bramkarze mieli mnóstwo pracy, bo ich koledzy co chwilę wypracowywali czyste sytuacje strzeleckie. Mecz rozstrzygnęły dopiero rzuty karne. Jako jedyny najazd wykorzystał Artiemij Panarin i Rosjanie zgarnęli dwa punkty. Początek spotkania w Paryżu między Finlandią i Białorusią zapowiadał gładkie zwycięstwo faworytów. Finowie, wicemistrzowie świata sprzed roku, już na początku 6. minuty prowadzili 2-0. Białorusini jednak potrafili wyrównać. Zwycięskiego gola dla Finów strzelił Veli-Mati Savainanen, gdy jego zespół atakował w przewadze liczebnej. 16 najlepszych zespołów świata rywalizuje w dwóch 8-zespołowych grupach. Cztery najlepsze ekipy z każdej z grup awansują do ćwierćfinałów (1A-4B, 2A-3B, 1B-4A, 2B-3A). Zwycięzcy zagrają w półfinałach. Z elity spadną dwa najsłabsze zespoły, ale nie może być wśród nich Dania, która za rok będzie organizatorem MŚ. Tytułu bronią Kanadyjczycy. Grupa A: Szwecja - Rosja 1-2 (1-0, 0-0, 0-1; 0-0, w karnych 0-1) Bramki: 1-0 Elias Lindholm (14.40), 1-1 Siergiej Andronow (43.58). Decydujący karny: Artiemij Panarin. Kary: Szwecja - 2 minuty; Rosja - 4. Grupa B: Finlandia - Białoruś 3-2 (2-0, 0-1, 1-1) Bramki: 1-0 Sebastian Aho (2.43), 2-0 Oskar Osala (5.09), 2-1 Jegor Szarangowicz (38.08), 2-2 Jewgienij Kowyrszyn (44.32), 3-2 Veli-Mati Savainanen (49.15 w przewadze). Kary: Finlandia - 4; Białoruś - 6 minut. MZ