Mecz "Biało-czerwonych" w Dunaujvaros (godz. 17.00) będzie można obejrzeć w TVP Sport, ale niestety z odtworzenia o 21.05. Po spotkaniu z Węgrami nasz zespół przeniesie się do Budapesztu, gdzie w poniedziałek zmierzy się w ostatnim meczu kontrolnym z Japonią (godz. 18.10). Spotkania z Węgrami i Japonią będą okazją dla części zawodników, aby wywalczyć miejsce w kadrze, która 12 kwietnia odleci do Doniecka. Trener Igor Zacharkin zabrał na ostatnie mecze kontrolne 25 zawodników w tym trzech bramkarzy. Wolne z okazji narodzin córeczki otrzymał Leszek Laszkiewicz, ale lider Comarch Cracovii poleci na turniej na Ukrainie. Mecze na Węgrzech nie będą łatwymi sprawdzianami dla naszego zespołu. Wprawdzie z obydwoma rywalami mamy korzystny bilans, ale w ostatnich latach przegrywaliśmy z nimi. Z Węgrami ostatnio 1-2 w starciu o końcowy triumf podczas lutowego turnieju EIHC w Tychach. Jeszcze boleśniejsza była ostatnia porażka z Japonią - w 2008 roku pokonując nas w Sanoku 3-1, zamknęła przed nami szansę walki o igrzyska w Vancouver. Poza tym, trener Zacharkin nie oszczędzał zawodników podczas zgrupowania w Tychach, więc z pewnością będzie im brakować świeżości i dynamiki. - Pracowali dość ostro, ale wyniki meczów na Węgrzech nie będą istotne. Te spotkania są jedynie elementami przygotowań do mistrzostw - podkreślał kierownik reprezentacji Andrzej Zabawa. Po powrocie zawodnicy dostaną dzień wolnego, a w środę w Tychach rozpoczną ostatni etap przygotowań do mistrzostw. Do Doniecka odlecą w piątek wieczorem z lotniska w Pyrzowicach. Rywalami "Biało-czerwonych" w Doniecku oprócz gospodarzy będą: Estonia, Litwa, Holandia i Rumunia.