Według mediów, Berdymuchamedow już wydał rozporządzenie, w którym zobowiązał miejscowe instytucje i przedsiębiorstwa do utworzenia własnych drużyn. W trakcie jej tworzenia jest już policja. Prezydent kraju położonego w Azji Środkowej musi poradzić sobie z wysokimi temperaturami dochodzącymi do 50 stopni Celsjusza. W tym celu zamierza budować hale z lodowiskami, a fundusze na ten cel przekazywać ze środków publicznych. Turkmenistan ma drugie co do wielkości złoża gazu na świecie. Berdymuchamedow ma sporo krytyków, twierdzących, że nie uda mu się zrealizować pomysłów. On sam przekonuje, że Turkmenistan pod jego przywództwem może zyskać na sportowej sile. Kilka dni temu założył hokejowy strój i ślizgał się na łyżwach w stolicy - Aszchabadzie, w obecności tysięcy rodaków. Potem odbył się pierwszy hokejowy turniej w tym kraju, będący imprezą towarzyszącą "Tygodniowi Zdrowia i Szczęścia". Co ciekawe, tego samego dnia prezydent Turkmenistanu wziął niespodziewanie udział w wyścigu samochodowym i... wygrał. Poza tym Berdymuchamedow, jeszcze do niedawna praktykujący... dentysta, lubi biegać, gra w siatkówkę, jeździ konno i na rowerze oraz brał udział w treningach judo i taekwondno. Na szefa państwa został wybrany w lutym 2007 roku (po śmierci Saparmurata Nijazowa), a reelekcja nastąpiła przed dwoma miesiącami, z poparciem wynoszącym 97 proc.