Działający w polskim hokeju od kilkunastu miesięcy Joseph Kolodziej zasłynął pomysłem na wprowadzenie do Polskiej Hokej Ligi draftu dla młodych zawodników. Kilkakrotnie wypowiadał się na temat problemów, z jakimi dyscyplina mierzy się w Polsce. Kolodziej ponownie podjął dyskusje, na temat obecnego stanu hokeja ligowego. "Techniki treningowe, planowanie ćwiczeń i gry oraz budowanie drużyny są tak daleko w tyle za współczesnym światem hokeja, że nic dziwnego, iż Polacy nie pojawili się na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich od 1992 roku. Tak, reprezentacja jednego z największych państw Europy nie pojawiła się na nich od blisko trzydziestu lat! Mój przyjaciel Krzysztof Oliwa żartował wraz ze mną o powrocie do Polski i zmianie takiego stanu rzeczy. Zabawne, jak życie potrafi przeistoczyć dowcipy w misję" - napisał Kolodziej w liście, opublikowanym przez hokej.net. Winni takiego stanu rzeczy mają być też polscy trenerzy i sympatycy hokeja na lodzie, bo według Kolodzieja "chcą zatrzymać napływ cudzoziemców". Obecna formuła Polskiej Hokej Ligi to "liga open", czyli brak restrykcji co do udziału obcokrajowców w składzie meczowym. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Prowadzi to do sytuacji, w której wiele klubów niemal całkowicie zrezygnowała z polskich hokeistów. 17 lutego w meczu pomiędzy Comarch Cracovią i JKH GKS-em Jastrzębie, w składzie "Pasów" znajdowało się tylko czterech Polaków (w tym rezerwowy bramkarz oraz dwóch młodzieżowców w czwartym, mało używanym ataku). Kolodziej kierując poczynaniami pierwszoligowej klubu z Opola zbudował drużynę niemal wyłącznie z hokeistów pochodzących z Ameryki Północnej. "Mimo tego, że nienawidził nas każdy z arbitrów, każdy gwizdał przeciwko nam i byliśmy znienawidzeni przez każdego z rywali, po prostu skopaliśmy dupę prawie każdemu" - można przeczytać w jego liście. "Kibice są przeciwko modernizacji polskiego hokeja. Tęsknią za starymi dobrymi czasami, ale one odeszły na dobre. Mówią, że polscy hokeiści nie są zbyt dobrzy, ale sami nie chcą zmienić nic, by uczynić ich lepszymi. (...) Ostatnio Gabriel Samolej, były utytułowany polski zawodnik, oświadczył publicznie, jak polska liga została zrujnowana przez hokeistów z zagranicy. (...) Gabriel Samolej oraz osoby podzielające jego zdanie to hokejowe dinozaury. A dinozaury wyginęły" - grzmi prezes klubu z Opola.