W ostatniej kolejce białoruskiej ekstraligi hokejowej Nioman Grodno przegrał u siebie z Junostią Mińsk 0-1. Faktem stała się druga z rzędu porażka tej ekipy bez zdobytej choćby jednej bramki. Losy spotkania mógł odmienić "Dziubek", który wykonywał rzut karny podyktowany w trakcie zawodów. Najazd nie został jednak przez niego wykorzystany. Tym samym Dziubiński nie dołożył do swojego dorobku ósmego gola i 17. punktu. Nadal jest jednak liderem punktacji kanadyjskiej zespołu (razem z dwoma innymi zawodnikami). Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! Niepocieszony po meczu był trener Andriej Sidorenko, znany też z pracy w Polsce. Sidorenko był zdenerwowany na swoich graczy, dostało się też Dziubińskiemu - Gdyby Krystian zdał sobie sprawę z ważności momentu, który miał, ten mecz ułożyłby się inaczej - powiedział szkoleniowiec, zapowiadając jednocześnie wprowadzenie kar za tego typu pomyłki. Polak zwyciężył w internetowym głosowaniu kibiców Niomana Grodno na najlepszego hokeistę klubu w październiku, wrześniu i listopadzie. Nioman Grodno po 23 meczach zajmuje w lidze białoruskiej 5. miejsce na 8 drużyn z dorobkiem 30 punktów. Były napastnik między innymi Podhala Nowy Targ i Comarch Cracovii nie znalazł się w kadrze narodowej na najbliższy turniej EIHC w Katowicach. Powodem jest brak zgody klubu na wyjazd zawodnika (względy pandemii i ewentualnej kwarantanny). MR