Amerykanki były gospodyniami MŚ elity i dopięły swego - zgarnęły zarówno złoto, jak i największe premie za zwycięstwo! Bramka zdobyta w 11. min dogrywki zapewniła Amerykankom triumf 3-2 nad ekipą "Klonowego Liścia". W USA Hockey Arena nie wcisnąłbyś nawet szpilki, wszystkie bilety zostały sprzedane. Knight najpierw zablokowała strzał Kanadyjki, z czego wyszła kontra trzech na dwóch. Później, po podaniu Kendall Coyne, zdobyła najważniejszą bramkę na MŚ. W ten sposób ekipa USA wygrała siedem na ostatnich osiem turniejów o MŚ. Niewiele brakowało, a Amerykanki w ogóle by nie wystartowały w turnieju, którego były gospodyniami! Długo nosiły się z zamiarem bojkotu imprezy. Chciały wymusić na krajowej federacji lepsze kontrakty, które by dały szanse na lepszy rozwój kobiecego hokeja w USA. Hokeistki dopięły swego. Wywalczyły minimum socjalne, które gwarantuje im roczne pobory nie niższe niż 70 tys. dolarów w sezonie nieolimpijskim i co najmniej 100 tys. dolarów w olimpijskim. Knight była jedną z liderek w walce o poprawę warunków bytowych hokeistek USA. - Niektórzy twierdzą, że my hokeistki jesteśmy zbyt mało kobiece, bo przez ważący kilkanaście kilogramów sprzętem i za kratą osłaniającą twarz prawie nas nie widać, ale oni się mylą - podkreśla 27-letnia Hilary Knight. W walce o brąz Finlandia rozgromiła Niemcy 8-0.MiBi