Fatalna reputacja jest dla Witjazia powodem do dumy. Na ścianie hali wisi motto klubu z Czechowa: "Kto przychodzi do nas z mieczem, od miecza musi zginąć". "Rycerze" z Czechowa prowadzą więc swoją "krucjatę" sprowadzając hokej do burd spod budki z piwem. Styczniowy mecz pomiędzy Witjaziem Czechow a Awangardem Omsk zakończył się zaledwie po niespełna czterech minutach, bo... na tafli nie było już odpowiedniej liczby graczy. Po serii bójek sędziowie nałożyli na zawodników ponad 600 minut kar! Tym razem mecz udało się dokończyć (wygrał Avangard 3-2), ale hokeiści Witjazia już w 6. sekundzie sprowokowali prawdziwą burdę na lodzie. Sprowadzeni zza oceanu hokeiści pokroju Josha Grattona, Darcy'ego Verota, Chrisa Simona czy Brandona Sugdena są technicznie surowi, ale nie za grę w hokeja zarabiają o wiele większe pieniądze niż w swoich rodzimych krajach, tylko za nokautowanie rywali. Po ostatnim meczu ich ofiary (Martin Skoula i Roman Cervenka) trafiły do szpitala, a kontuzję odniósł także Aleksiej Kałużny. Oni za to potrafią grać w hokeja i nie tylko stanowią trzon Avangarda, ale są także reprezentantami swoich krajów. Bokserskie wyczyny Grattona i Verota były tak spektakularne, że do akcji musiała wkroczyć rosyjska milicja, która przesłuchała ich po tym, jak sprali rywali gołymi pięściami. Hokej to twardy sport, ale bicie leżącego w potylicę to nic innego, jak bandytyzm. Gratton został zawieszony na 15 spotkań, Larin na 14, Belokon na 13, Vernot na 12, poza tym nałożono na nich grzywny w wysokości od 10 do 25 tys. rubli. 400 tys. rubli (9800 euro) zapłaci trener Witjazia Andriej Nazarow za obsceniczne gesty wobec Anatolija Bardina, generalnego menedżera Avangarda. Jemu zresztą też puściły nerwy, za co został ukarany, ale czterokrotnie niższą grzywną. Czy na tym się skończy? Niekoniecznie, bo wiceprezydent KHL Władimir Szalajew zapowiedział poważne rozmowy z szefami klubu z Czechowa i zagroził, że Witjaź może zostać nawet wyrzucony z ligi. Zobacz "wyczyny" brutali z Witjazia Cechow