Do "Perły Wód" nie przyjechały rosyjskie gwiazdy, które w maju świętowały zdobycie mistrzostwa świata, ale i tak dla naszej reprezentacji był to bardzo wartościowy sparing. Magia słowa "Rosja" stremowała naszych. Polacy wyszli na lód mocno spięci i pierwszą tercję przegrali 0:4. Gdy w drugiej tercji opanowali nerwy, mecz wyrównał się i "Biało-czerwoni" zaczęli strzelać gole. Dobry mecz rozegrał Piotr Sarnik, na którego po kilkuletniej przerwie postawił nowy trener reprezentacji Wiktor Pysz. "Biało-czerwoni" rozpoczęli dynamicznie, ale szybko stracili gola po prostym błędzie naszego bramkarza. Rafał Radziszewski nie miał dobrego dnia. Chociaż przy drugim golu dla Rosjan nie miał wiele do powiedzenia, to gdyby stał zamiast rzucać się na kolana, miałby większe szanse na obronę strzału Petra Chochriakowa. Trzeci gol padł po filmowym tricku Maksyma Trunewa i indywidualnych błędach Grzegorza Piekarskiego i "Radzika". Po chwili przegrywaliśmy już 0:4. Rosjanie grali skutecznie (16 strzałów i 4 gole). Naszym nie udało się trafić do siatki w pierwszej tercji, choć strzelali 23 razy. Najlepszej okazji nie wykorzystał Maciej Urbanowicz. Grając w osłabieniu przy stanie 0:2 ruszył z kontrą, ale w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Aleksandra Zalivina. Drugą tercję rozpoczęliśmy z Krzysztofem Zborowskim w bramce. Przy stanie 0:5 zdobyliśmy wreszcie gola - Piotr Sarnik sprytnie wcisnął krążek między nogami obrońcy i parkanami rosyjskiego bramkarza. W tej tercji częściej strzelali Rosjanie (15-10), ale zremisowaliśmy ją 1:1. - Przecież możemy z nimi powalczyć. Niestety, to nasza polska mentalność - wyszliśmy na lód przestraszeni. A przecież nie jest to pierwsza reprezentacja Rosji - nie krył złości po drugiej tercji Leszek Laszkiewicz, kapitan naszej kadry. "Biało-czerwoni" stopniowo nabierali pewności siebie i w trzeciej tercji strzelili dwie kolejne bramki. Świetne podania Leszka Laszkiewicza i Piotra Sarnika wykorzystali odpowiednio Jarosław Rzeszutko i Błażej Salamon. Pressing Polaków zaskoczył młodą rosyjską drużynę, z której mają rekrutować się olimpijczycy na igrzyska w Soczi w 2014 roku. W 56. minucie Maciej Urbanowicz wywalczył rzut karny. Sam go wykonywał, ale trafił w słupek. Nasi atakowali, ale Rosjanie skontrowali i w sytuacji 2 na 1 Georgi Gurjanow zaskoczył "Zborę" mocnym strzałem zza bulika. W tej tercji oddaliśmy 23 strzały, a Rosjanie tylko 9. W meczu przeciwko Rosji zabrakło kontuzjowanych: Krzysztofa Zapały, Pawła Droni, Mateusza Danieluka i Michała Piotrowskiego. POLSKA - ROSJA 3:6 (0:4, 1:1, 2:1) Bramki: 0:1 Maksym Kitsyn (1.35), 0:2 Petr Chochriakow (8.20), 0:3 Maksym Trunew (13.28) 0:4 Maksym Kitsyn (15.27 PP1), 0:5 Nikita Piwcakin (25.34), 1:5 Piotr Sarnik (30:50), 2:5 Jarosław Rzeszutko (47.30 PP1), 3:5 Błażej Salamon (50:06), 3:6 Georgi Gurjanow (56.20). Kary: Polska - 12 min, Rosja 14 min. Polska: Radziszewski (21. Zborowski) - Csorich, Kłys; L. Laszkiewicz, Sarnik, Drzewiecki - Piekarski, Dąbkowski; Urbanowicz, S. Kowalówka, Bomastek - Banaszczak, Rompkowski; Gruszka, T. Kozłowski, Malasiński - Mejka, Kotlorz; Salamon, Rzeszutko, Marmurowicz.