Opis pozostałych meczów 19. koleki znajdziesz TU! W odróżnieniu od poprzedniej wizyty pod Wawelem, która skończyła się dwucyfrówką, tym razem Podahale pokazało lwi pazur. Po meczu komplementował je nawet trener gospodarzy, Rudolf Rohaczek. - Podhale mi się podobało, bo grało twardo. W polskiej lidze brakuje takich drużyn. Większość gra jak panienki - bezkontaktowo - oceniał szkoleniowiec mistrzów Polski. Szkoleniowiec "Szarotek" Jacek Szopiński musiał się tłumaczyć nie tylko z porażki, ale też pogłosek, jakoby jego podopieczni w soboty balowali w nowotarskich dyskotekach. - To plotki, które są roznoszone pocztą pantoflową. Nikt nikogo za rękę nie złapał, a gdy przegrywamy mecz za meczem, to ludzie szukają dziury w całym i takie rzeczy wymyślają. Chłopcy pracują, pilnują się i nikt nie pozwala sobie na alkoholowe wyskoki - dementował pogłoski trener Szopiński. Górale musieli sobie radzić na trzy "piątki", bo gnębią ich kontuzje. Na domiar złego, w I tercji na hokejowe drzewo wpadł Rafał Ćwikła, który po zderzeniu z Aronem Chmielewskim z podejrzeniem wstrząśnięcia mózgu trafił do szpitala. - Rafała bolała głowa, czuł nudności, więc oddał się w ręce lekarzy - tłumaczył Szopiński. Mecz rozpoczął się dopiero o godz. 20, by kibice zdążyli się przemieścić z piłkarskich derbów. Wydawać się mogło, że trybuny lodowiska "Pasów" się wreszcie zapełnią, ale wiele miejsc było pustych, nie udało się też przenieść gorącego dopingu ze stadionu na halę. Gdy po kwadransie gry Cracovia prowadziła 2-0, zanosiło się na kolejny pogrom "Szarotek" na krakowskim lodowisku. Górale potrafili jednak odpowiedzieć kontaktowym trafieniem po dobrze rozegranym "zamku" przez Kelly'ego Czuya z Jarosławem Różańskim i strzale Piotra Ziętary. Dzięki golom Ziętary Podhale jeszcze dwukrotnie łapało bramkowy kontakt z mistrzami Polski, ale w decydującym momencie, przy stanie 4-3 as atutowy "Pasów" Leszek Laszkiewicz z dosyć ostrego kąta wypalił w długi róg i rozwiał marzenia gości o zdobyciu choćby punktu. "Szarotki" się jednak nie poddały i do końca ambitnie walczyły. - To pierwszy mój hat-trick w karierze, ale cóż z tego, skoro znowu nie zdobyliśmy ani punktu - powiedział Ziętara. Trener "Górali", Jacek Szopiński odważnie wycofał bramkarza na ponad dwie minuty przed końcem. Będąc pod presją rywala Patryk Prokop wystrzelił krążek za lodowisko, za co dostał karę i nowotarżanie atakowali już w sześciu na czterech. Emocje odżyły na nowo, ale Podhalu nie udało się już pokonać Rafał Radziszewskiego, za to Dvorzak trafił do pustej bramki niemal z połowy lodowiska. Wcześniejsze trzy próby okazały się niecelne. Obydwa zespoły szykują wzmocnienia kadrowe. Cracovia pozyskuje duet hokeistów z KTH Krynica, a Podhale ściąga kanadyjskiego napastnika z Toronto. - Nie polecił nam go Kelly Czuy, tylko jeden z jego byłych trenerów - powiedział trener Szopiński. Comarch/Cracovia - MMKS/Podhale 6-3 (2-1, 2-1, 2-1) Bramki: 1-0 Lenius (10:33 w przewadze), 2-0 Sucharski (15:37 Rutkowski, M. Piotrowski), 2-1 Ziętara (16:46 Różański, Czuy w przewadze), 3-1 Sarnik (32:52 Słaboń), 4-1 Dvorzak (35:50 z karnego), 4-2 Ziętara (38:27 Dutka, Różański w przewadze), 4-3 Ziętara (46:04 Różański, Sulka), 5-3 Laszkiewicz (46:32 Sarnik, Słaboń), 6-3 Dvorzak (59:36 Sucharski, na pustą bramkę). Comarch/Cracovia: Radziszewski - Wajda, Besch (2), Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop (2), Immonen, Martynowski, Dvorzak (2), Lenius (2) - Wilczek, Kulik, Piotrowski, Rutkowski, Sucharski - Dulęba, Kosidło, Chmielewski (2). MMKS/Podhale: Rajski - Dutka (2), Sulka (2), Czuy, Ziętara, Różański (2) - Bryniczka, Kapica, Kmiecik (2), Neupauer (2), Ćwikła - Łabuz, Landowski Budaj,. Jastrzębski, Bomba oraz Tylka. Sędziował: Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 12 oraz 10 min. Widzów: 800. Karne w Tychach, wygrane Unii i lidera z Sanoka! Michał Białoński, Kraków