Z myślą o tych MŚ Słowacy zbudowali dwie nowoczesne hale - koszycką Steel Arenę i bratysławską Ondrej Nepel Arenę, która powstała w miejsce starej hali Odbojarov. Słowacy chcą wywalczyć medal na własnych śmieciach. Dlatego starają się zmontować jak najmocniejszy skład, a misję tę powierzyli znanemu kanadyjskiemu szkoleniowcowi Glenowi Hanlonowi. Wiadomo, że gospodarzy wzmocni jeden z gwiazdorów NHL - Marian Gaborik z New York Rangers, który jutro powinien dotrzeć z USA, a zamierza wystąpić już w piątkowym meczu otwarcia ze Słowenią. Słowacy liczą na pomoc doświadczonego obrońcy Anaheim Ducks Lubomira Viszniovskiego, ale jego klub, który odpadł z walki o Puchar Stanleya twierdzi, że Lubomir ma kłopoty zdrowotne - kontuzję obu obojczyków. Co ciekawe, sztab reprezentacji słowackiej nie potwierdza tej kontuzji. Z kolei po wypadnięciu z play-offów Los Angeles Kings Słowaków wesprzeć może napastnik Michal Handzus. Tymczasem 36-letni napastnik Pavol Demitra miał przykrą przygodę - został okradziony w bratysławskim hotelu. Z pokoju wyparowały mu m.in. IPad, laptop - straty wyniosły kilka tysięcy euro. Drzwi prowadzące do pokoju Demitry nie zostały uszkodzone, więc złodziej użył najpewniej karty chipowej. Demitra przez 13 lat grał w NHL, a ostatnio bronił barw Lokomotiwu Jarosław. Hitchcock zebrał Kanadę w Paryżu Tradycyjnie już faworytami do zdobycia złotego medalu na MŚ są Kanadyjczycy, którzy po raz ostatni wygrali czempionat przed czterema laty, gdy w Moskwie pokonali Finów. Hitchcock zebrał ekipę w Paryżu już 21 kwietnia i via Praga (mecz towarzyski z Czechami dziś wieczorem) przeniesie ją do Koszyc, gdzie w pierwszej fazie MŚ stacjonować będzie Kanada. Kapitanem ekipy "Klonowego Liścia" została największa gwiazda Columbus Blue Jacket - Rick Nash, który ma za sobą świetny sezon - z 32 golami był 17. strzelcem całej ligi. Na razie Hitchcock ma do dyspozycji 21 zawodników, wszyscy są z NHL. Dostępu do kanadyjskiej bramki będą strzec: Devan Dubnyk z Edmonton Oilers (0,916 gola na mecz - 18. w lidze) i James Reimer (Toronto Maple Leafs). Oprócz Nasha, o sile ataku Kanady decydować będą: "młoda strzelba" - 20-letni Matthew Duchene, Jason Spezza i John Tavares. Choć "Klonowego Liścia" nigdy nie wolno lekceważyć, dalecy jesteśmy od stwierdzenia, że Hitchcock ma skład zbliżony choć do optymalnego. Gdyby Kanada wystawiała skład na igrzyska olimpijskie, to z obecnego składu zostałoby co najwyżej pięciu zawodników. "Sborna" w komfortowej sytuacji Nigdy nie wolno lekceważyć Rosji, przynajmniej od momentu, gdy stery reprezentacji przejął Wiaczesław Bykow. "Sborna" jest w o tyle komfortowej sytuacji, że nie jest skazana na łaskę i niełaskę zawodników grających w NHL, gdyż Rosja ma własną, potężną ligę - KHL, dzięki występom w której zawodnicy są w wysokiej formie. Potwierdza to choćby Maksim Afinogienow, który prezentuje się świetnie na MŚ, choć na co dzień występuje w SKA Sankt Petersburg. Na razie Bykow ma tylko piątkę z NHL: obrońców Dmitrija Kulikowa (Florida Panthers) i Fiodora Tjutina (Columbus Blue Jackets) oraz napastników - Aleksandra Burmistrowa (Atlanta Trashers), Ilję Kowalczuka (New Jersey Devils) i Nikołaja Kulemina (Toronto Maple Leafs).