Na mecz Ukraińców przyszło kilkuset kibiców, wielu ubranych w koszulki tego kraju, machających niebiesko-żółtymi flagami. Wątpliwości kto wygra można było mieć bardzo krótko. Z pierwszej bramki własnej drużyny ukraińscy kibice cieszyli się już po 84 sekundach. Szybkie kary serbskich hokeistów Podanie wzdłuż bramki kapitana drużyny Andrija Michnowa, grającego kiedyś w GKS-ie Tychy, wykorzystał Ołeksandr Perusenko. Co ciekawe, Ukraińcy grali wtedy w przewadze, bo już w 1. minucie karę za nadmierną ostrość w grze otrzymał Mateja Popović. Serbowie chyba w ostrości upatrywali nadzieję, po w 3. minucie za zahaczanie na ławkę kar na kolejne dwie minuty powędrował Nemanja Vucurević. Ukraińcy grali swobodnie: po kolejnej szybkiej, świetnej akcji i zagraniu Michnowa, Perusenko położył bramkarza i trafił przy słupku. W tej części gry Serbowie mieli jedną okazję: w 15. minucie Marko Dragović sprytnie uderzył z nadgarstka, ale Dmytro Kubrycki obronił. Ukraińcy się rozkręcają W drugiej tercji obraz gry nie zmienił się. Ukraina miała dużą przewagę, dominowała, naciskała. Trzecia bramka wyglądała inaczej niż poprzednie. Wszędobylski Michnow wycofał krążek na niebieską, Denys Matusewicz przymierzył, a tor lotu krążka przed serbskim bramkarzem zmienił Wadym Mazur i w ten sposób Ukraińcy podwyższyli prowadzenie. Czwarty gol to bliźniak trzeciego: Mazur znów przed bramką skutecznie pomajstrował przy strzale kolegi. Piąty gol to ewidentny błąd bramkarza Ardenije Ranovicia, który strzał Dmytro Nymenki z prawie zerowego kąta przepuścił między parkanami. "Sława Ukrajini! Herojam sława!" - skandowali kibice. Wydawało się, że w trzeciej tercji Serbowie odetchną, grali nawet w przewadze liczebnej, jednak nie umieli tego wykorzystać. Ba; to Ukraińcy po kilku minutach spokojniejszej gry zdobyli szóstego gola grając w osłabieniu. Potem dorzucili jeszcze siódmą bramkę. "U-kra-in-a, U-kra-ina" - niosło się po trybunach. A teraz mecz Polska - Ukraina To była jednak jedynie rozgrzewka. Serbowie są najsłabszą drużyną grupy, wygląda na to, że wyzwaniem w tym turnieju dla nich będzie zdobycie gola. Prawdziwy sprawdzian czeka Ukraińców w meczu z Polakami - to już w czwartek o godz. 20. Ukraina - Serbia 7-0 (2-0, 3-0, 2-0) Bramki: 1-0 Peresunko - Michnow - Błagoj (1:24), 2-0 Peresunko - Michnow - Pangełow-Jułdaszew (10:51), 3-0 Mazur - Matusewycz - Michnow (23:30), 4-0 Mazur - Pangełow-Jułdaszew - Michnow (29:00), 5-0 Nymenko - Błagyj (33:10), 6-0 Morozow - Worona - Andriejkiw (48:24), 7-0 Lałka - Fadiejew (50:29) Kary: 6. - 12. Widzów: 328. Ukraina: Kubrycki - Tołstuszko, Mereżko, Michnow, Mazur, Perusenko - Matusiewicz, Pangełow-Jułdaszew, Fadiejew, Koreńczuk, Lałka - Andrejkiw, Litwinow, Nymenko, Morozow, Blagij - Hrebenyk, Simczuk, Borodaj, Worona, Szikancew Serbia: Ranković - Novaković, Pudanavac, Vucurević, Pusać, Subotić - Anić, Popović, Spanjević, Dumić, Dragović - Mladenović, Pusać, Racić, Grković, Mitrović - Tomasević, Pejcić, Savić, Janković, Kravjanac TABELA 1. Japonia 1 3 8-0 2. Ukraina 1 3 7-0 3. Polska 1 3 3-0 4. Estonia 1 0 0-3 5. Serbia 1 0 0-15