W poniedziałek decyzję o dokończeniu pojedynku podjął Wydział Gier i Dyscypliny PZHL. Unia podała, że mecz odbędzie się w środę. - Od decyzji WGID przysługuje nam prawo odwołania się w ciągu 14 dni. To znaczy, że mamy jeszcze czas na ewentualne wystąpienie w tej sprawie. Przepisy są jasne i precyzyjne w tej kwestii, więc nie ma podstaw, żebyśmy jechali dziś ma mecz - powiedział dyrektor GKS Karol Pawlik. PZHL ukarał oświęcimski klub karą w wysokości 9 tysięcy złotych za brak zabezpieczenia porządku na lodowisku, a GKS ma zapłacić tysiąc za złe zachowanie zorganizowanej grupy własnych kibiców. Mecz został przerwany w 14. minucie przy stanie 0-0. Na trybunach było 4 tysiące ludzi. Między kibicami obu zespołów iskrzyło od początku gry. Po rozpyleniu gazu nie dało się kontynuować gry i sędzia przerwał spotkanie.