Nie ma dnia, by w świecie sportu nie doszło do spektakularnego protestu przeciwko działaniom wojennym Rosji na terenie Ukrainy. Do tych, którzy wyrażają swoje oburzenie zbrojną agresją na niepodległy i demokratyczny kraj, dołączył Dominik Haszek, jeden z najwybitniejszych hokeistów w historii. Wojna na Ukrainie. Haszek: Zawiesić kontrakty Rosjan "NHL musi natychmiast zawiesić kontrakty wszystkich rosyjskich graczy! Jeśli tego nie zrobi, poniesie pośrednią współodpowiedzialność za ofiary śmiertelne na Ukrainie. Każdy sportowiec reprezentuje nie tylko siebie i swój klub, ale także swój kraj, jego wartości i działania. To jest fakt" - napisał 57-letni Czech na Twitterze. Tak bezpardonowa odezwa byłego gwiazdora NHL to reakcja na słowa Aleksandra Owieczkina, wciąż czynnego zawodnika, który dzień wcześniej na konferencji prasowej nie potępił otwarcie inwazji swoich rodaków na sąsiedni kraj. Wyraził tylko nadzieję, że walki na Ukrainie szybko dobiegną końca. - Proszę, nigdy więcej wojny. Nie ma znaczenia, kto w niej uczestniczy - Rosja, Ukraina czy inne kraje. Musimy żyć w pokoju i w dobrym świecie - powiedział 36-letni skrzydłowy Washington Capitals. Owieczkin uważany jest za bliskiego przyjaciela Władimira Putina. Prawdopodobnie dlatego stronił od zajęcia zdecydowanego stanowiska i wyrazistych opinii. - On jest moim prezydentem. Nie zajmuję się polityką. Jestem sportowcem - tłumaczył rosyjski hokeista. Odpowiedź Haszka na te słowa była wręcz "atomowa". Czech nie przebierał w słowach, dokonując kontrującego wpisu na twitterowym profilu. "Co!? Fałszywy gów... tchórz i kłamca! Każdy dorosły w Europie dobrze wie, że Putin to szalony morderca i że Rosja prowadzi wojnę najazdową przeciwko wolnemu państwu i jego obywatelom" - czytamy w emocjonalnym wpisie. Haszek to członek Galerii Sław NHL, dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya, bramkarz mistrzów olimpijskich z Nagano. Karierę zawodniczą zakończył w 2012 roku. W sezonie 2010/11 był zawodnikiem Spartaka Moskwa. ZOBACZ TAKŻE: