- Wypadki przy pracy się zdarzają. Po tym meczu musiałem się przejść. To musiało ze mnie zejść. Byłem wściekły. Bo w taki sposób stracić punkty to wstyd - powiedział Czerkawski na łamach "Super Expressu". Wtorek był dniem wolnym w turnieju. W środę naszych hokeistów czeka mecz z Holandią, który musimy wygrać, jeśli chcemy jeszcze liczyć się w walce o awans. - Rano mieliśmy trening, później trochę odnowy i po obiedzie czas wolny. Wolałem poleżeć w pokoju, poleniuchować i oglądać telewizję. Cały czas myślałem, że za wszelką cenę trzeba wygrać z Holandią. Przede wszystkim musimy poprawić skuteczność. Jak nie będziemy wykorzystywali gry w przewadze, to możemy tylko marzyć o awansie - zakończył Czerkawski.