Przewaga fizyczna, techniczna i taktyczna wicemistrzów Czech nie podlegała żadnej dyskusji. "Pasy" nadrabiały walecznością i interwencjami Rafała Radziszewskiego, który obronił grad strzałów, a pokonywali go tylko po uderzeniach z najbliższej odległości Lukasz Klimek), czy trafieniach pod poprzeczkę po podaniach wzdłuż bramki (Martin Gernat, Petr Kalina i Tomasz Netik. Prażanie zaprezentowali hokej totalny, w którym role ofensywne biorą na siebie także obrońcy. Martin Gernat, Petr Kalina i Michal Czajkovsky, widząc, że napastnicy są uważnie pilnowani, zapuszczali się bezkarnie pod bramkę i strzałami z bliska pokonywali "Radzika". To elementy trenowane, chleb powszedni dla hokeistów w Sparcie. W całej polskiej lidze, odkąd wyjechał z niej Francuz Nicolas Besch nie ma równie ofensywnie usposobionego defensora. W I tercji Cracovia broniła uważnie i przez niemal połowę tego okresu utrzymywała czyste konto bramkowe. Trener krakowian - Rudolf Rohaczek uczulał swoich podopiecznych, by nie łapali kar, bo przy tak klasowym rywalu będzie to słono kosztowało. Słowa Rohaczka sprawdziły się już przy pierwszym przewinieniu Rafała Dutki, gdy dobitką z najbliższej odległości na 0-1 strzelił pochodzący z Vitkovic Lukasz Klimek. Później gra się wyrównała i wyrównać mogli Krystian Dziubiński (z bekhendu chciał trafić między parkany, ale Tomasz Poepperle zdążył je zewrzeć), czy Patrik Svitana, który z dwóch metrów uderzył nad poprzeczką. Chwile największej radości mieli fani Cracovii, gdy Filip Drzewiecki wykończył ładną kontrę Richarda Jenczika strzałem między parkany. Była to historyczna, pierwsza bramka Polaka w Lidze Mistrzów! W III tercji Sparta przypieczętowała swoją przewagę, zdobywając dwa gole i zasłużenie wygrała. Kibice hokeja dopisali. W środku wakacji, przy konkurencyjnych imprezach (siatkarze na igrzyskach, Legia o Ligę Mistrzów) do Tauron Areny przyszło ponad 7 tys. ludzi. To rekord z tego sezonu Ligi Mistrzów. Dotychczas najlepszą frekwencję miała Junost Mińsk, na którą wczoraj przyszło 5,4 tys. widzów. Liga Mistrzów: Comarch/Cracovia - Sparta Praga 2-7 (0-1, 2-3, 0-3) Bramki: 0-1 Klimek (9:37 Pech, Ihnacak w przewadze), 0-2 Martin Gernat (23:01 Klimek), 1-2 Drzewiecki (23:59 Jenczik, Słaboń), 1-3 Kalina (26:11 Hlinka 4 na 4), 1-4 Tomasz Netik (28:48 Mikusz), 2-4 Jenczik (37:37 Słaboń, Kapica), 2-5 Czajkovsky (48:47 Klimek, Vrana), 2-6 Netik (55:01 Uher w osłabieniu), 2-7 Netik (57:34 Pech, Uher). Comarch/Cracovia Kraków: Radziszewski - Noworyta (C), Novajovsky, Svitana, Dziubiński (A), Szinagl - Rompkowski, Iberer, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Wajda, Kolarz, Drzewiecki, Chovan, Jenczik - Dutka, Dąbkowski ---- Kisielewski, Kutsevich, Domogala. HC Sparta Praga: Poepperle - Czajkovsky, Piskaczek, Kalina, Szvrczek, Hrbas, Mikusz, Eminger, Gernat - Ihnacak, Vrana (A), Klimek - Netík, Hlinka (C), Uher - Kudrna, Pech, Kumstat (A) - Czernoch, Cingel, Prochazka. Sędziowali: Paweł Meszyński z Polski i Rasmus Toppel z Danii. Kary: 10 oraz 8 min. Widzów: 7124 Z Tauron Areny Michał Białoński