Wojciech Stachowiak ma zaledwie 23 lata. W mistrzostwach świata, w których Niemcy sięgnęli po srebrny medal, rozegrał 10 spotkań. Strzelił dwa gole i miał cztery asysty. Na co dzień jest on zawodnikiem ERC Ingolstadt. Pierwsze kroki w sporcie stawiał jednak w Gdańsku, w którym się urodził. Zaczynał od łyżwiarstwa figurowego, ale szybko zmienił łyżwy i przeniósł się do hokeja. Przygodę z tą dyscypliną zaczynał w Stoczniowcu Gdańsk. <a href="https://sport.interia.pl/hokej/reprezentacja/news-zmiana-grup-w-ms-polska-uniknie-mistrzow-swiata-wspaniale-wi,nId,6808412" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zmiana grup w MŚ. Polska uniknie mistrzów świata, wspaniałe wieści dla naszych kibiców</a> Talent z Gdańska. Miał 11 lat, kiedy podjął trudną decyzję Z Polski wyjechał w wieku 11 lat. Przeniósł się do Weisswasser (Białej Wody) zaraz za naszą granicą. Uczył się w polskiej szkole w Łęknicy, ale trenował w Niemczech. I tak przez trzy kolejne lata. Do tego miasta trafił z dwoma kolegami - Patrykiem Wysockim i Dominikiem Olszewskim. - Nie pojechałem tam z rodziną i choćby z tego względu to była dla mnie trudna decyzja. Nie byłem jednak sam, bo miałem kolegów, a rodzice też często do mnie przyjeżdżali - opowiadał Stachowiak, który w tak młodym wieku postawił wszystko na jedną kartę, by osiągnąć sukces w hokeju. Z Weisswasser trafił do Krefeld, a następnie do Mannheim. W końcu zakotwiczył w Ingolstadt, ale po drodze zaliczył jeszcze przygodę w USA. Nie dostał się do draftu NHL, ale grał tam w lidze juniorskiej i w NCAA. Został z Niemcami wicemistrzem świata. Dlaczego nie gra dla Polski? Stachowiak był objęty w Polsce programem Nadziei Olimpijskich, ale - jak widać - nie przywdziewa biało-czerwonych barw, a reprezentuje Niemcy. - Nie chciałbym rozmawiać o wyborach reprezentacyjnych. To trudny temat - mówił. Nie odciął się jednak zupełnie od polskiego hokeja. Jak przyznał w rozmowie z Interia Sport, oglądał mecze Biało-Czerwonych na zapleczu Elity. - Zasłużyli sobie na to, by znaleźć się w gronie najlepszych. Wygrali z Włochami i niewiele zabrakło do pokonania Wielkiej Brytanii. Gratuluję im tego awansu. Już nie mogę się doczekać momentu, w którym Polska znowu zagra w Elicie - mówił 23-latek, który zna kilku kadrowiczów jeszcze z dawnych czasów, gdy grał w naszym kraju. Za rok zagra przeciwko Polsce w MŚ Elity Ze wstępnego podziału grup przyszłorocznych MŚ wynika, że Polska i Niemcy zagrają ze sobą w jednej grupie w Ostrawie. Zapowiada się zatem ciekawe starcie. - To prawda. To będzie ciekawe doświadczenie zagrać przeciwko kolegom z Polski. Już nie mogę się doczekać tego meczu. Mam nadzieję, że Polska zagra dobry turniej i na dłużej utrzyma się w Elicie - powiedział. - Na pewno będą we mnie duże emocje. Muszę być jednak profesjonalistą, bo teraz gram dla Niemiec - dodał. Niemcy byli sensacją ostatnich MŚ Trzeba przyznać, że Niemcy w ostatnich MŚ sprawili wielką niespodziankę. Imprezę rozpoczęli od trzech porażek z rzędu, ale ostatecznie <a href="https://sport.interia.pl/hokej/news-ms-w-hokeju-wielki-final-rozstrzygniety-sensacji-jednak-nie-,nId,6806339" target="_blank" rel="noreferrer noopener">dotarli do finału, w którym byli blisko sensacji</a>. - Dla nas w tym turnieju celem był awans do ćwierćfinału. Wiadomo, że każdy z nas chciał wypaść jak najlepiej i marzył o wygraniu turnieju, ale jednak 1/4 finału była planem minimum. Tymczasem niewiele zabrakło, a moglibyśmy zostać mistrzami świata. O tym, że nie pokonaliśmy Kanady, przesądziło kilka błędów. Jestem jednak dumny z tego, co osiągnęliśmy - powiedział Stachowiak. - Sam jestem zadowolony z tego, jak się zaprezentowałem w mistrzostwach świata. Starałem się pomóc drużynie, na tyle, na ile mogłem. Trener powierzył mi rolę, z której starałem się wywiązać najlepiej, jak tylko potrafiłem. W każdym meczu chciałem pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa i teraz - po zakończonym turnieju - mogę przyznać, że wyszło to dobrze - dodał. Ciekawostką jest fakt, że choć Stachowiak został niedawno wicemistrzem świata w hokeju, to jednak próżno szukać informacji na jego temat w Wikipedii. <a href="https://sport.interia.pl/hokej/reprezentacja/news-wielki-moment-dla-polski-zapachnialo-science-fiction-a-teraz,nId,6764479" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Wielki moment dla Polski. Zapachniało science fiction, a teraz czeka nas święto</a>