To był mecz ostatniej szansy dla Łotyszy. Między innymi z powodu straty punktów z Polską oraz Francją, brązowi medaliści mistrzostw świata postawili się pod ścianą. I w niedzielny wieczór zadanie mieli wyjątkowo trudne, bo Słowacy po wpadce na inaugurację z Niemcami, ogrywali wszystkich jak leci. Słowacy od początku pokazali, że interesuje ich szybkie i przekonujące zwycięstwo. Sunęli z kolejnymi atakami, ostrzeliwali bramkę i w efekcie w pierwszej tercji oddali aż 20 uderzeń. To rekord w tych mistrzostwach świata, bo w pierwszej odsłonie tak często bramki rywala nie nękał nikt. Szkopuł w tym, że choć Słowacy przeważali, to po pierwszej odsłonie prowadzili... Łotysze. Po jednym z wielu ataków rywali, dopadli krążka, na pełnej szybkości wymienili trzy podania i gumę do siatki wepchnął Ralfs Freibergs. Tysiące słowackich kibiców było w szoku, a łotewscy fani oczami wyobraźni już widzieli się w ćwierćfinale. Po przewie na rywali od razu rzucili się... Łotysze. Próbowali podwyższyć wynik i odebrać przeciwnikom ochotę do gry, ale Słowacy nie odpuścili i w końcu dopięli swego - Martin Pospisil spokojnie wyczekał łotewskiego bramkarza i skierował krążek do siatki. W trzeciej tercji spotkanie jeszcze przyspieszyło - Łotysze wiedzieli, że urządza ich tylko wygrana, a Słowacy wyszli z założenia, że najlepszą obroną jest atak. Wydawało się, że potyczka została rozstrzygnięta niespełna dwie minuty przed końcem, gdy do siatki trafił Peter Cehlarik. Minęły jednak 24 sekundy i znów był remis, bo gola zdobył Oskars Cibulskis. Znaczną część dogrywki Łotysze grali w przewadze, ale Słowacy ofiarnie się bronili i rozstrzygnięcie musiały przynieść rzuty karne. Po sześciu seriach było 1:1, ale decydujący cios zadał Dans Locmelis i Łotysze wciąż moga mieć nadzieję na ćwierćfinał. Po sześciu spotkaniach Słowacy mają 12 punktów, a Łotysze 9. We wtorek Słowacja zmierzy się z liderami tabeli - Szwecją, a Łotwa ze Stanami Zjednoczonymi. Słowacja - Łotwa 2:3 po karnych (0:1, 1:0, 1:1, 0:0) Bramki: 0:1 Freibergs (19. Indrasis), 1:1 Pospisil (43. Regenda), 2:1 Cehlarik (59. Slafkovsky), 2:2 Cibulskis (59. Jaks). Decydujący karny: Locmelis. Hokejowe MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Na zakończenie rywalizacji w Grupie B Polacy zagrają z Kazachstanem (20 maja, godz. 20:20). Transmisje wszystkich meczów będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl.