Polacy od pierwszego meczu zbierali pochwały za swoją grę, choć nie wygrali żadnego spotkania. Nie było momentu, w którym moglibyśmy się wstydzić za tę drużynę. Polacy twarde warunki postawili nawet drużynom, które w tym sporcie rozdają karty. Nie kłaniali się gigantom, tylko skakali im do gardeł. Zyskali sympatię publiczności, ale też pewnie wielu fanów w naszym kraju. Dwucyfrówka USA. Takiego wyniku jeszcze nie było. Świetne wieści dla Polaków Robert Kalaber: Chłopaki piszą piękną historię. Nie zapomną tego do końca życia Teraz stają przed wielką szansą, a Robert Kalaber, trener polskiej kadry, wlał nadzieję w nasze serca w rozmowie z Interia Sport. Tomasz Kalemba i Piotr Jawor, Interia Sport: Gdyby przez mistrzostwami świata ktoś panu powiedział, że nasza drużyna będzie grała jak równy z równym z medalistami ostatniego czempionatu, to uwierzyłby pan? Robert Kalaber: - Jestem naprawdę bardzo zadowolony z tego, jak się prezentujemy. Nie można tej drużynie nic zarzucić, choć oczywiście popełniamy błędy. One biorę się głównie ze zmęczenia. W Elicie gra się w innym tempie i ten wysiłek zawodnicy czują w nogach. Gdybyśmy liczyli bramki po błędach, to sporo by ich wyszło w tym turnieju. Gramy na innym poziomie i to czuć. Mimo tego chłopaki prezentują się bardzo dobrze i jestem im za to wdzięczny. Każdy kibic powinien być dumny z tej drużyny. Co będzie kluczem do zwycięstwa z Kazachstanem? - Konsekwentna gra. Trzeba będzie być bardzo zdyscyplinowanym i pilnować systemu gry. Musimy zagrać bardzo drużynowo. Musimy przystąpić do tego meczu ze stuprocentową wiarą w to, że możemy z nimi wygrać. Dla nas to jest cel. Musimy zdobyć trzy punkty, bo one dadzą nam utrzymanie się w Elicie. Nie wiedzie się wam w grze w przewadze. Nie zdobyliście w tym elemencie - jako jedyni - gola. Dzień przed meczem z Kazachstanem nasi zawodnicy mocno się przykładali do tego elementu. To może być kluczowe? - Kazachstan ma dwa wykluczenia na mecz. Niewiele. Nie liczę zatem na to. Będą pewnie bardzo zdyscyplinowani, ale może presja spowoduje, że zrobią jakieś kary. Oczywiście każda strzelona bramka przybliży nas do utrzymania się w Elicie. Także ta w przewadze. Musimy się jednak koncentrować na naszych mocnych stronach. Też musimy być bardzo zdyscyplinowani. Dla nas to będzie jak siódmy mecz w finale play off. Jeśli wygramy to utrzymamy się. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy być bardzo skoncentrowani, konsekwentni i skuteczni. Trzeba będzie też unikać kar, bo mają naprawdę dobrych zawodników z KHL. Jestem pełen nadziei. Wierzę, że zagramy odpowiedzialnie. Potrafiliście grać z zespołami złożonymi z gwiazd. Nie powinniście mieć zatem kompleksów. - W piątek graliśmy z drużyną złożoną z graczy z NHL. Pokazaliśmy, że potrafimy grać z mocnymi rywalami. Nie mamy się zatem czego obawiać, ale też wiemy, czego się spodziewać. Wyciągniemy wnioski ze wszystkich dotychczasowych spotkań i postaramy się wdrożyć poprawki na ten ostatni mecz. Ma pan świadomość tego, jaką historię może napisać w poniedziałek? Polska od 49 lat nie potrafiła utrzymać się w Elicie. To szmat czasu. - Historia jest dla was. Dla dziennikarzy. Dla nas najważniejszy jest mecz. I na nim się skupiamy. Te chłopaki piszą świetną historię. Grają bardzo dobre mistrzostwa świata. Czegoś takiego nie zapomną do końca życia. Kibice pewnie też wiele lat będą wspominać ten czempionat i mecze, jakie zagraliśmy w Ostrawie. Choćby ten z USA. Kibice stworzyli na nim znakomitą atmosferę. Do tego Amerykanie przywieźli same gwiazdy z NHL, a rok wcześniej grali hokeistami z uniwersytetów. Takie coś w mistrzostwach świata nie zdarza się zbyt często. Ile razy w życiu zagrają takie mecze? To przez wiele lat pozostawało tylko w sferze marzeń. Będzie się trener denerwował, bo to chyba będzie jeden z ważniejszych meczów w pana karierze szkoleniowej? - Chcemy się utrzymać, ale potrzebujemy wygranej. Każdy wie, jaka jest stawka tego spotkania. Mogą pojawić się nerwy, ale może też być spokój. Zobaczymy, jak się będzie ten mecz rozwijał. Będziemy się starać, żebyśmy jako pierwsi strzelili bramkę. Musimy być jednak cierpliwi pod tym względem. Nie możemy wyjść z nastawieniem, że rozniesiemy rywala w pierwszej tercji. To nas może zgubić. Mamy plan na ten mecz. Widać, że jesteśmy mocni mentalnie, bo nie złożyliśmy broni z Francją, z którą przegrywaliśmy już 0:4, czy z Niemcami, z którymi było 0:3. Zobaczyliśmy, że nawet w tak fatalnej sytuacji można coś jeszcze zrobić w meczu. Chciałbym, żebyśmy to my prowadzili grę, ale po drugiej stronie będzie rywal, który też się będzie starał dyktować warunki. Dla naszych hokeistów to świetne okienko wystawowe? - Oczywiście. Mamy kilku zawodników, którzy są u końca swojej kariery. Może zagrają jeszcze kilka sezonów, ale nie potrzebują już szukania klubów za granicą. Dla młodszych graczy to jest duża szansa. W Ostrawie - rozmawiali Tomasz Kalemba i Piotr Jawor, Interia Sport MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Na zakończenie rywalizacji w grupie B Polacy zagrają z Kazachstanem (20 maja, godz. 20:20). Transmisje i studio wszystkich meczów będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl.