Polska zaskoczyła wielu fachowców, a także kibiców w meczu z Łotwą. Biało-Czerwoni grali szybko i odważnie. Trzykrotnie obejmowali prowadzenie w meczu z medalistą MŚ. Byli o krok od sprawienia sensacji.Nasi hokeiści nawet po tym, jak otrzymali dwa ciosy, potrafili się podnieść. Wszystko za sprawą wspaniałego strzału Mateusza Bryka spod niebieskiej linii. To jego gol na 4:4 doprowadził do dogrywki, a tym samym zapewnił nam punkt, co z pewnością można uznać za niespodziankę. Polacy nie wygrali meczu, choć trafili w poprzeczkę po strzale Dominika Pasia. Ostatecznie to Łotysze zadali decydujący cios. Heroiczny bój polskich hokeistów. Zdecydowała dogrywka Mateusz Bryk "ukąsił" w ważnym momencie - Ciężko pracowaliśmy na to, by dawać radę w takich meczach. Najbardziej szkoda jest tego, że mieliśmy sytuacje, po których mogliśmy zgarnąć komplet punktów. Zabrakło nam chyba chłodnej głowy - powiedział Bryk po meczu. Zapytany o to, czy Łotysze nas zlekceważyli, odparł: - Przede wszystkim byli zaskoczeni tym, jak się prezentujemy. Może pomyśleli sobie o naszych wynikach i o tym, co niektóre reprezentacje mówią o nas w kuluarach. Pokazaliśmy tymczasem, że trzeba na nas uważać. Potrafimy ukąsić, jak widać. MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Następnymi rywalami Polaków będą: Szwecja (12 maja, godz. 20:20), Francja (14 maja, godz. 20:20), Słowacja (15 maja, godz. 20:20), USA (17 maja, godz. 20:20), Niemcy (18 maja, godz. 16:20), Kazachstan (20 maja, godz. 20:20). Transmisje będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl. Z Ostrawy - Tomasz Kalemba i Piotr Jawor, Interia Sport