Niemcy udział w turnieju rozpoczęli od szczęśliwej wygranej ze Słowacją (6:4). Potem przyszły dwie bolesne porażki z USA i Szwecją. Obie po 1:6. Zwłaszcza ta ze Skandynawami zabolała Niemców bardzo, bo przez cały mecz wyglądali tak, jakby grali w osłabieniu. Po tym spotkaniu doszło do poważnej rozmowy w szatni. Trener kadry Harold Kreis zapowiedział, że nie potrzebuje psychologa, bo sam jest sobie w stanie poradzić z drużyną, która potrzebowała impulsu. Legenda pod wrażeniem gry Polaków. "Amerykanie fruwali, byli sfrustrowani" Niemcy się rozkręcili. Wojciech Stachowiak jednym z najlepszych W kolejnych meczach Niemcy imponowali już grą. Łotwę rozbili 8:1, a Kazachstan 8:2. Widać, że są na fali. Jedną z jaśniejszych postaci drużyny jest Wojciech Stachowiak. To napastnik, który urodził się w Gdańsku, a w wieku kilkunastu lat wyjechał do szkółki w Weisswasser. Niemcy dostrzegli jego talent i zabiegali o to, by grał w ich kadrze. I to im się udało, a Polska straciła niewątpliwie duży talent. Stachowiak jest jednym z czołowych asystentów turnieju. Zajmuje czwarte miejsce w tej klasyfikacji. 24-latek awansował tak wysoko głównie czterem asystom, jakie zapisano na jego konto w meczu z Kazachstanem. W ekipie Niemiec gra też 21-letni Maksymilian Szuber. On urodził się w Opolu, ale wyjechał z Polski wraz z rodziną jeszcze gdy miał rok. Wychowywał się zatem już w Niemczech. Obaj hokeiści przyznali, że rywalizacja z Polską będzie dla nich bardzo emocjonalna. Nie będzie jednak sentymentów, bo mają też swoją pracę do wykonania. Niemcy bowiem wciąż nie mają zapewnionego awansu do ćwierćfinału. Specjalny mecz dla dwóch Polaków W naszej ekipie z kolei mamy zawodników, którzy mają - obok polskiego - niemieckie obywatelstwo. Są to obrońca Paweł Dronia i bramkarz David Zabolotny. Pierwszy urodził się w naszym kraju, a drugi w Niemczech, ale jako dziecko przeprowadził się wraz z rodzicami do Opola. Dronia od lat jest podporą reprezentacji Polski, ale od dziesięciu lat występuje na niemieckich lodowiskach w rozgrywkach ligowych. - To będzie dla mnie specjalny mecz, bo mam podwójne obywatelstwo. Tyle że jestem Polakiem z krwi i kości, a niemiecki mam tylko paszport. Grałem jednak z wieloma chłopakami z reprezentacji Niemiec. I choćby z tego względu, to będzie fajne przeżycie - mówił Dronia w rozmowie z Interia Sport jeszcze przed mistrzostwami świata. Mecz z Niemcami, nawet w przypadku wygranej, niewiele da Polakom w kontekście walki o utrzymanie się w Elicie. Grać jednak trzeba o każdy punkt, bo gdyby w niedzielę Kazachstan sprawił sensację w meczu z USA, wówczas poniedziałkowe (20 maja, godz. 20.20) nie będzie miało już żadnego znaczenia. Jeśli jednak wyniki ułożą się zgodnie z przewidywaniami, to stawka meczu z Kazachstanem będzie ogromna. Ostatni raz Polacy z Niemcami grali w 2000 roku w mistrzostwach świata grupy B, które odbywały się w Katowicach. Biało-Czerwoni wygrali wówczas 6:2. Rywalizacja Polski z Niemcami od lat, obojętnie w jakim sporcie, przynosi dodatkowe emocje. MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Następnymi rywalami Polaków będą Niemcy (18 maja, godz. 16:20), a na zakończeniu rywalizacji w grupie B zawodnicy trenera Roberta Kalabera zagrają z Kazachstanem (20 maja, godz. 20:20). Transmisje będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl. Z Ostrawy - Tomasz Kalemba i Piotr Jawor, Interia Sport