Obie ekipy spotkały się już wcześniej w fazie grupowej. Wówczas Kanada wygrała 3:2. Pierwsza tercja była perfekcyjna w wykonaniu Helwetów. Od początku zawodnicy Patricka Fischera nastawiali się na rozbijanie ataków Kanadyjczyków i to znakomicie im się udawało. Najlepiej o tym niech świadczy fakt, że ekipa spod znaku Klonowego Liścia pierwszy strzał na bramkę Leonardo Genoniego oddała dopiero po ponad 10 minutach gry. Prawdziwy pogrom w walce o finał. Fantastyczny triumf gospodarzy mistrzostw świata Kosmiczna tercja Szwajcarów Szwajcarzy znakomicie wykorzystali grę w przewadze. Z trzech szans wykorzystali dwie. Najpierw znakomicie spod niebieskiej linii przymierzył Kevin Fiala i to na dwie sekundy przed zakończeniem kary Jareda McCanna. Niespełna dwie minuty później Helweci znowu stanęli przed szansą wykorzystania gry w przewadze. Zaczęli jednak ten okres meczu trochę nonszalancko. Dwukrotnie zgubili krążek i to Kanadyjczycy, grający w osłabieniu, mieli szansę na strzelenia gola. Jednej z takich sytuacji, będąc sam na sam z Genonim, nie wykorzystał Brandon Tanev. To szybko zemściło się na Kanadyjczykach. Tym razem spod niebieskiej przymierzył Roman Josi, a lot krążka zmienił kijem Nino Niederreiter, myląc kompletnie Jordana Binningtona. To była 19. sekunda gry w przewadze. Kanadyjczycy zaczęli odzyskiwać wigor Druga tercja należała do już do broniących tytułu Kanadyjczyków. To oni byli aktywniejszą ekipą. Oddali więcej strzałów i strzelili też w tych 20 minutach o jedną bramkę więcej. Obie ekipy miały w tej tercji okazję grać w przewadze. Nie wykorzystały jednak żadnej. Kanadyjczycy mogli to zrobić dwukrotnie, a Szwajcarzy raz. W 26. minucie Helweci popełnili kardynalny błąd. Stracili krążek w ataku i Dawson Mercer popędził na bramkę Genoniego, ale nie był w stanie wygrać rywalizacji z tym golkiperem. W 36. minucie Kanada strzeliła kontaktowego gola, a jego autorem był Tanev, który obił krążek od jednego ze szwajcarskich zawodników. Trzecia tercja rozpoczęła się od znakomitej sytuacji dla Kanady. John Tavares był blisko pokonania Genoniego, ale ten popisał się fantastyczną paradą. Ekipa z Ameryki starała się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Zyskiwała coraz większą przewagę. Szwajcarzy niemal do połowy tercji mieli problemy z oddawaniem celnych strzałów. Szwajcarzy dali się wyszumieć Kanadyjczykom i potem przycisnęli. Na 12 minut przed końcem meczu dwóch doskonałych sytuacji nie wykorzystał Fiala. W bramce Szwajcarów, zepchniętych do głębokiej defensywy, prawdziwe cuda wyczyniał Genoni. Ten jednak został pokonany na nieco ponad dwie minuty przed końcem meczu. Kanadyjczycy grali wówczas w przewadze po bezmyślnym zagraniu Andresa Ambuehla. Ten minutę wcześniej wystrzelił krążek z tercji obronnej w trybuny. Ekipa Klonowego Liścia wykorzystała pierwszą z czterech gier w przewadze, a autorem gola był Tavares. Na 39 sekund przed końcem meczu Szwajcarzy popełnili szkolny błąd. Mieli na lodzie aż sześciu zawodników, co wyłapali sędziowie. To oznaczało grę w przewadze do końca regulaminowego czasu, ale też w dogrywce, do której doszło. W niej ten sam błąd przydarzył się Kanadyjczykom. W dogrywce obie ekipy miały swoje szanse, a największą Kanadyjczyk Dylan Cozens. Wynik jednak się nie zmienił i wyłonieniu finalisty decydowały rzuty karne. W tym lepsi okazali się Szwajcarzy, którzy wygrali 2:1. W finale (26 maja, godz. 20.20) Czechy, które wcześniej rozbiły Szwecję 7:3, zmierzą się zatem ze Szwajcarią. O brąz (26 maja, godz. 15.20) zagrają Kanada i Trzy Korony. Ostatni raz europejski finał odbył się w 2018 roku. Kanada - Szwajcaria 2:3 po karnych (0:2, 1:0, 1:0, 0:0, 0:1)Bramki: Brandon Tanev (35, Olen Zellweger), John Tavares (58, Connor Bedard w przewadze) - Kevin Fiala (16, Romain Loeffel w przewadze), Nino Niederreiter (18, Roman Josi w przewadze), Sven Andrighetto (decydujący karny).Kary: 12 min. - 10 min.Strzały: 44:31.Sędziowali: Mikael Holm (Szwecja) i Jan Hribik (Czechy).Widzów: 11 159. Hokejowe MŚ elity 2024. Kiedy kolejne mecze? Przed nami jeszcze dwa mecze tego turnieju. W niedzielę (26 maja) odbędą się finał i mecz o trzecie miejsce. Oba rozegrane zostanę w Pradze. Pierwszy jest zaplanowany na godz. 20.20, a drugi na godz. 15.20. Hokejowe MŚ elity 2024 w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Transmisje spotkań można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz na platformie Polsat Box Go. Na relacje z kolejnych starć zapraszamy do Sport.Interia.pl.