Polacy przegrali wszystkie sześć meczów w Ostrawie: z Łotwą po dogrywce 4-5, Szwecją 1-5, Francją 2-4, Słowacją 0-4, USA 1-4, Niemcami 2-4, a na zakończenie Kazachstanem 1-3. Już przed tym ostatnim spotkaniem było wiadomo, że Polacy, jeśli chcą się utrzymać, to muszą wygrać w regulaminowym czasie, rywalom wystarczał do tego jeden punkt. Polacy od początku ruszyli do natarcia, ale to ich bramkarz jako pierwszy musiał interweniować. W 10. minucie ich drużyna objęła prowadzenie, kiedy Kamil Wałęga z bliska wepchnął krążek do siatki. To było pierwsze trafienie Polaków w przewadze podczas turnieju. Wcześniej nie wykorzystali 18 takich okazji. Kazachowie na odpowiedź potrzebowali trzy minuty. Wygrali wznowienie na środku lodowiska, Nikita Michailis uciekł prawą stroną obrońcom i nie dał szans Johnowi Murrayowi. Hokejowe MŚ. Kazachowie za mocni, Polacy spadają po roku Po 40 minutach wynik się nie zmienił, a statystyka strzałów była wyrównana - 15-15. O wszystkim zadecydowała trzecia odsłona pojedynku. W 51. minucie Kazachowie zamknęli nas w tercji i po kilku szybkich podaniach Walerij Orechow trafił do siatki. Polscy zawodnicy od razu ruszyli, by odrobić stratę. Wykorzystali to rywale. Roman Starczenko po przejęciu krążka we własnej tercji wyprowadził indywidualną kontrę, zakończoną skutecznym uderzeniem. W końcówce trener Kalaber wycofał bramkarza, ale szturm jego drużyny niczego nie przyniósł. Z wygranej i pozostania w elicie cieszyli się Kazachowie. "Biało-Czerwoni" poprzedni mecz na tym szczeblu wygrali 5 maja 2002 roku i będą musieli jeszcze na następny poczekać. W szwedzkim Joenkoeping pokonali wtedy Japonię 5-2 w swoim ostatnim spotkaniu turnieju. Nasi hokeiści tamte zawody zakończyli na 14. pozycji i pożegnali się na 22 lata ze światową czołówką. - Ciągle jest nadzieja, że w końcu coś się w polskim hokeju zmieni. Czekaliśmy na powrót do elity 22 lata, byliśmy świadomi, że łatwo nie będzie - powiedział prezes PZHL-u Mirosław Minkina, cytowany przez PAP. - We wszystkich meczach drużyna grała z wielkim poświęceniem i determinacją. Są też mankamenty - na przykład gra w przewadze. Wiemy, gdzie jesteśmy i walczymy dalej. Plusem jest na pewno ogromne zainteresowanie kibiców. Potrafią zrozumieć nasze porażki, kiedy zawodnicy zostawiają zdrowie na lodzie. To powinno procentować - dodał. Hokejowe MŚ. Chcemy wrócić i do elity Nasza drużyna po jednym występie pożegnała się więc z najlepszymi drużynami na świecie. W przyszłym roku Polacy zagrają więc znowu w mistrzostwach świata dywizji IA, które będą chcieli zorganizować. Gospodarzem ma być Sosnowiec, choć pod uwagę brane są także inne lokalizacje. - Zastanawiam się jednak, czy nie dokonać zmiany. Gdybyśmy bowiem otrzymali organizacją, to moglibyśmy zagrać w Krakowie lub Gliwicach. Przy takim zainteresowaniu, jakie widzieliśmy w Ostrawie, miałoby to sens - podkreślił prezes PZHL-u. Decyzja, kto zorganizuje mistrzostwa świata dywizji IA ma zapaść w piątek. Rywalem Polski jest Rumunia, która chciałaby zorganizować turniej w Braszowie. Hokejowe MŚ. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Transmisje wszystkich meczów można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl.