Reprezentacja Polski w hokeju na lodzie zalazła za skórę wielkim tego świata. Już w meczu otwarcia Biało-Czerwoni byli o krok od sprawienia sensacji. Nie udało się, ale i tak urwali punkty Łotwie, która rok wcześniej sięgała po brązowy medal mistrzostw świata Elity w hokeju na lodzie. Polacy postawili się naszpikowanym gwiazdami z NHL: Szwedom, Słowakom, Niemcom i USA. Nasi hokeiści zawalili połowę meczu z Francją. Gdyby to spotkanie wygrali, już dziś mogliby mieć zapewnione pozostanie w gronie najlepszych. Dwucyfrówka USA. Takiego wyniku jeszcze nie było. Świetne wieści dla Polaków Tylko wygrana za trzy punkty. Polacy zdobyli serca kibiców Przed zawodnikami trenera Roberta Kalabera jest jednak druga szansa. Trzeba wygrać z Kazachstanem i sięgnąć po trzy punkty. To jest warunek. Kazachstan wygrał mecz z Francją 3:1, wykorzystując błędy bramkarza. W żadnym ze spotkań nie zachwycił. Zresztą po sześciu meczach drużyna ta ma dziewięć zdobytych bramek i 30 straconych. Polacy mają o jednego gola więcej strzelonego i o cztery mniej stracone. Nie byli zatem chłopcami do bicia dla nikogo.Tymczasem Kazachstan dzień przed ważnym meczem z Polską został zawstydzony przez USA. Amerykanie wygrali 10:1, notując pierwszy dwucyfrowy wynik w tym czempionacie. To może mieć wpływ na mental kazachskiej drużyny. - Polska to naprawdę dobra drużyna. Wszyscy nieźle się prezentują i dobrze rozumieją. Musimy się przygotować na ten mecz najlepiej, jak potrafimy. Na pewno czeka nas trudne zadanie - powiedział po meczu z USA Samat Danijar. Jedno jest pewne. Mimo tak wysokiej porażki Kazachstanu z USA nie wolno tej drużyny lekceważyć. W ostatnich latach Polska często rywalizowała z tą ekipą. Ostatni raz w czasie kwalifikacji olimpijskich w Nur-Sułtanie w 2020 roku. Biało-Czerwoni wygrali wówczas sensacyjnie 3:2. W spotkaniu tym prawdziwe cuda wyprawiał bramkarz John Murray. Na wygraną w mistrzostwach świata nad Kazachstanem Polacy jednak czekają 17 lat. W chińskim Qiqihar pokonali wówczas rywali 5:2. Powtórka mile widziana. Jednego można być pewnym. Polacy zostawią na lodzie całe swoje serce. Ta drużyna pokazała w Ostrawie, co znaczy walka. Swoją postawą zdobyli serca kibiców. "Pójdziemy na całość i zostaniemy w Elicie" - To będzie dla nas najważniejszy dzień. Ten mecz trzeba wygrać. Pójdziemy zatem na całość i zostaniemy w Elicie. Jest szansa na utrzymanie się i mamy tego świadomość. Wiemy też jednak, jaki jest potencjał rywala. Wiemy, że nie mamy takiej jakości, jak rywale, ale to nie jest nasza wina. Można to nadrobić, tylko trzeba być konsekwentnym w taktyce i decyzjach - mówił Patryk Wajda. - Musimy się przygotować na ostatni mecz i pokazać wszystko, co potrafimy. To spotkanie trzeba będzie wygrać. Musimy się w tym meczu skupiać na sobie. Kazachstan to też nie jest słaba drużyna. Prawie wszyscy zawodnicy są z KHL. Musimy zagrać na sto procent, by myśleć o wygranej - wtórował mu Kamil Wałęga. Wielką niewiadomą jest obsada w polskiej bramce. W meczu z USA znakomicie zagrał Murray, z kolei ze Słowakami szalał Tomas Fucik. Tylko że ten ostatni miał potem problemy zdrowotne i trafił nawet do szpitala. W poniedziałek ma być jednak do dyspozycji trenera. - Najważniejsza będzie koncentracja przez 60 minut. Bramkarz, który będzie z nimi bronił, będzie musiał mieć dzień konia. Zawodnicy z pola też muszą mieć szczęście, żeby coś nam wpadało. Mamy nadzieję, że szczęście się w końcu do nas uśmiechnie, bo brakuje nam go trochę w tych mistrzostwach - przyznał Dawid Zabolotny, trzeci z naszych bramkarzy. Najważniejsze, by nie popełnić błędu z meczu z Francją. Tam nasza drużyna nastawiała się bardzo mocno na to spotkanie. Stawka też była wysoka, bo wygrana zapewniłaby nam pozostanie w Elicie. Polacy byli przemotywowani, a Francja zbyt doświadczona. Trójkolorowi wykorzystali 30-minutową słabość Polaków. W poniedziałek nie będzie miejsca na słabszy moment. Panowie, zróbcie to! Napiszcie piękną historię! MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Na zakończenie rywalizacji w grupie B Polacy zagrają z Kazachstanem (20 maja, godz. 20:20). Transmisje i studio wszystkich meczów będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl. Z Ostrawy - Tomasz Kalemba i Piotr Jawor, Interia Sport