Polacy wiedzieli, że w większości spotkań podczas Mistrzostw Świata Elity skazywani będą na pożarcie. Jedni mówili, że jadą spełniać marzenia, inni po naukę i doświadczenie. Czasem jednak przebijały się głosy, że spróbują sprawić sensację z najmocniejszymi ekipami. Niespodziankę już udało im się sprawić, bo na inaugurację długo prowadzili z Łotwą i ostatecznie przegrali z brązowymi medalistami mistrzostw świata po dogrywce. Mimo porażki mogli być jednak z siebie zadowoleni. - Jestem dumny z chłopaków - podkreślał trener Robert Kalaber. Później przyszły jednak porażki ze Szwecją, Francją i Słowacją. - Nie możemy się załamywać. Trzeba czyścić głowę, bo wiedzieliśmy, że tak będzie, ale gdzieś nasze głowy wierzą, że punkty z tymi najpotężniejszym rywalami wyrwiemy - podkreślał Komorski. Austriacy na MŚ występują w trochę innej roli niż Polacy, ale też nigdy nie są stawiani na równi z hokejowymi potęgami. Mimo to strzelili Kanadzie pięć bramek w jednej tercji (przegrali po dogrywce), a wczoraj pokonali mistrzów olimpijskich Finów (3:2), zdobywając gola na 0,2 sekundy przed końcem. Mikael Granlund, kapitan Finlandii: - Austriacy naprawdę dobrze wykonali swoją robotę i na koniec zostali nagrodzeni. Notowania Austrii w światowym hokeju stoją wyżej niż Polaków, ale podczas kolejnych Mistrzostw Świata Elity oni także wymieniani są wśród kandydatów do spadku. I często trafnie, bo w XXI w. już siedmiokrotnie zostali relegowani do Dywizji 1A, ale na ogół od razu wracali do Elity. Według selekcjonera reprezentacji Polski właśnie taki schemat występów na mistrzostwach świata sprawia, że z czasem można marzyć o urywaniu punktów potęgom światowego hokeja. - Trzeba iść krok po kroku i uczyć się gry z najlepszymi. W jednym roku spadniesz z Elity, za rok wrócisz, ale cały czas masz kontakt z najmocniejszymi zespołami - podkreślał trener Robert Kalaber. Polacy do Mistrzostw Świata Elity awansowali po 22 latach. Teraz marzą, by nie tyle sprawiać w nich sensacje pokroju Austrii, ale walczyć o każdy punkt i w efekcie utrzymać się w najlepszej "16" świata. Dziś podopieczni Roberta Kalabera mają kolejną okazję do nauki, a tym razem lekcji udzieli im 22 zawodników z NHL grających w reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Kluczowy dla losów Polaków będzie jednak poniedziałkowy mecz z Kazachstanem. Jeśli po drodze nie dojdzie do jakiejś niespodzianki, to zwycięzca tego meczu utrzyma się w Elicie. Z Ostrawy Piotr Jawor i Tomasz Kalemba MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Następnymi rywalami Polaków będą: USA (17 maja, godz. 20:20), Niemcy (18 maja, godz. 16:20), Kazachstan (20 maja, godz. 20:20). Transmisje i studio będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl.