W rosyjskiej lidze hokejowej KHL występuje aż dziewięciu Słowaków. Każdy z nich prezentuje taki poziom, że spokojnie mógłby walczyć o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata w Czechach (10-26 maja). Słowacja występować będzie w nich w grupie B, która swoje mecze będzie rozgrywała w Ostrawie. W tej samej grupie rywalizować będzie, wracająca po 22 latach do elity, Polska. Selekcjoner reprezentacji Polski skreślił pierwsze nazwiska przed MŚ. "Musiałem podjąć trudną decyzję" Zawodnicy z ligi rosyjskiej nie wystąpią w reprezentacji Słowacji W ostatnich dniach Komitet Wykonawczy Słowackiego Związku Hokeja na Lodzie zajmował się właśnie temat zawodników z KHL w reprezentacji. Podjął on decyzję, że hokeiści, którzy grają w KHL nie zagrają w mistrzostwach świata. Wydane zostało nawet w tej sprawie oświadczenie, które raczej nie zadowoliło opinii publicznej. Można było w nim przeczytać, że każdy słowacki hokeista, który posiada paszport tego kraju i odpowiednią formę, ma prawo reprezentować Słowację w imprezach międzynarodowych. "Jednakże ze względu na fakt, że obecni słowaccy przedstawiciele pracujący w KHL z różnych powodów - czy to zdrowotnych, osobistych, rodzinnych czy innych, nie są dostępni dla potrzeb kadry narodowej przed szczytem sezonu, dla Komitetu Wykonawczego SZĽH i reprezentacji Słowacji, ten temat jest na mistrzostwa świata 2024 zamknięty" - czytamy w oświadczeniu. - Wiemy, że ta opinia nie spodobała się żadnej ze stron, ale jest to wynik tego, co wynikło z naszych rozmów z zawodnikami - powiedział Miroslav Satan, kiedyś znakomity hokeista, a obecnie prezes SZĽH. Sternik związku przyznał, że jeśli chodzi o powołania na MŚ, to w grę wchodziły nazwiska dwóch słowackich hokeistów, którzy mogli liczyć na powołanie do reprezentacji. Mocny głos z szatni. "Presja byłaby nie do zniesienia" Słowacy mieli na względzie to, że żaden inny kraj nie powoływał do reprezentacji zawodników z KHL Obawiano się nie tylko reakcji trybun, ale również rozbicia w drużynie. - Wyobrażacie sobie, że Słowacy wezmą udział w MŚ w sytuacji, gdy żadna inna reprezentacja nie sprowadza zawodników z KHL? Zniszczy to szatnię i martwiłbym się nawet o bezpieczeństwo zawodników - powiedział Richard Lintner, mistrz świata z Goeteborga 2002, w niedawnym wywiadzie dla "Pravdy". Na łamach tej samej gazety głos zabrał Robert Lantosi, aktualny reprezentant kraju, który kilka dni temu mówił o tym, że nie ma nic przeciwko zawodnikom z KHL w kadrze, ale... wolałby, by ich nie było w drużynie. Zawodnicy obawiają się też, że ta sytuacja mogłaby zostać wykorzystana do rosyjskiej propagandy w wojnie z Ukrainą.