Awans do mistrzostw świata w hokeju na lodzie Elity jest jednym z większych sukcesów Patryka Wronki, który w przeszłości grał w piłkę nożną i unihokeja. W tym roku nowotarżanin skończy już 29 lat, ale wciąż nie brakuje mu energii, choć przyznał, że jego życie już nie toczy się tylko wokół hokeja. Mocny początek faworyta. Kuriozalna końcówka meczu w MŚ Polacy sprawią niespodziankę? Hokejowy świat stał dla niego otworem Wronka nie ukrywa wielkiej ekscytacji w związku z grą w Elicie. W 2016 roku wydawało się, że hokejowy świat staje dla niego otworem. Miał 26 lat, kiedy wyjechał do Czech, gdzie grał w Orli Znojmo. Występował w lidze EBEL. - Na pewno moment, kiedy wyjechałem do Czech, mógł się dla mnie lepiej potoczyć. Ze mną jest taki problem, że nie jestem cierpliwy. Na początku sporo grałem, ale kiedy zacząłem mniej grać, to zaczynałem się denerwować. Mnie gra musi cieszyć, jeśli tego brakuje, to nie che mi się tego robić - przyznał po latach. Wronka - poza Czechami - grał jeszcze we Francji i Irlandii Północnej. - Bardzo sobie chwalę grę w Belfaście. Organizacja była nawet lepsza niż w Czechach. Graliśmy w Lidze Mistrzów, więc ten czas miło wspominam. Nie ma co ukrywać, że liga angielska jest na wysokim poziomie. Do tego mieliśmy dobrą drużynę, w której było kilku zawodników z NHL. W Lidze Mistrzów ogrywaliśmy Liberec czy Augsburg. Było zatem nieźle - opowiadał. - Staram się być człowiekiem, który nie żałuje tego, co było. Ze wszystkiego wyciągam lekcję. Na pewno zabrakło mi tego, bym trochę dłużej pograł zagranicą Wróciłem jednak do Polski i też tego nie żałuję. Poznałem żonę i mamy piękną córeczkę, która niebawem skończy trzy latka. Odkąd córeczka się urodziła, to mniej myślę o hokeju i dzięki temu sportowo lepiej się czuję. Kiedy jej nie było, to ciągle rozmyślałem o hokeju - dodał. Trenował w Athletic Bilbao. "Może Lewandowski poprosi mnie o zdjęcie" Wronka ma wspaniałe sportowe tradycje. Jego ojciec - Adam - grywał w juniorskiej reprezentacji Polski. Z kolei dziadek - Tadeusz Kacik - występował w mistrzostwach świata i brał udział w igrzyskach olimpijskich w Sapporo (1972). Wronka, zanim trafił do hokeja, grał w unihokej. Znalazł się nawet w drużynie gwiazd mistrzostwa świata juniorów Dywizji B. Co ciekawe, grał też w piłkę nożną w... Hiszpanii. Trenował bowiem w szkółce piłkarskiej Athletic Bilbao. - Kiedy grałem we Francji przez dwa sezony, to miałem blisko na Camp Nou. Bywałem zatem na meczach. Odkąd do Barcelony przyszedł Robert Lewandowski, to Polacy też bardziej się utożsamiają z tym klubem. To mnie cieszy - dodał. Zapytany o to, czy zrobił sobie zdjęcie z "Lewym", odparł z uśmiechem: - Nie. Jeszcze nie mamy wspólnej fotki, ale mam nadzieję, że po mistrzostwach Elity, poprosi mnie o wspólne zdjęcie (śmiech). Wronka początkowo w piłkę nożną grał w Podhalu Nowy Targ. Kiedy jednak na chwilę wyjechał do Hiszpanii, to spróbował swoich sił w szkółce Athletic. - Chwilę tam pograłem, ale stwierdziłem, że jednak wrócę do hokeja - przyznał 29-latek, który na ręce ma wielki tatuaż FC Barcelona. Z Ostrawy - Tomasz Kalemba, Interia Sport