Francuzi mogli mieć nadzieję, że po niezłym spotkaniu przeciwko Polsce, w ich drużynie jeszcze drzemią rezerwy, które będą w stanie uruchomić przeciwko Stanom Zjednoczonym. Szczególnie że ekipa USA w trzech spotkaniach zdobyła tylko cztery punkty. Marzenia Francuzów prysły jednak bardzo szybko, a pierwszą bramkę stracili już w 45. sekundzie, gdy krążek z bliska wpakował do siatki Brock Nelson. Nie minęły trzy minuty, a było już 2:0 dla Stanów Zjednoczonych, które z każdą minutą się rozkręcały. Efekt? Pierwsza tercja wygrana aż 4:0. W drugiej odsłonie selekcjoner Francuzów postanowił coś pozmieniać, a w takiej sytuacji wybór na ogół pada na bramkarza. Do boksu zjechał więc Julian Junca, a zastąpił go Quentin Papillon i ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę. Tylko w drugiej tercji bramkarz zatrzymał aż 23 strzały i nie wpuścił do bramki żadnego. Dla porównania - w pierwszej tercji cztery gole padły przy 16 uderzeniach. Świetna passa Papillona trwała także w trzeciej tercji. Hokeiści zza oceanu ostrzeliwali jego bramkę, ale 27-letni bramkarz za nic nie chciał wpuścić krążka do siatki. - Bez wątpienia to jest zawodnik tego spotkania - zachwycali się komentatorzy Polsatu Sport. Papillon skapitulował dopiero w 59. minucie, gdy po błędzie francuskiej defensywy pokonał go Shane Pinto. Tym samym bramkarz dał się pokonać dopiero za 36. uderzeniem! Po czterech spotkaniach Francja ma cztery punkty i wyprzedza tylko Kazachstan (trzy punkty) i Polskę (jeden). Stany Zjednoczone z siedmioma punktami awansowały na trzecie miejsce. Jutro hokeiści z USA zmierzą się z Polakami. Spotkanie o godz. 20:20. MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Następnymi rywalami Polaków będą: Szwecja (12 maja, godz. 20:20), Francja (14 maja, godz. 20:20), Słowacja (15 maja, godz. 20:20), USA (17 maja, godz. 20:20), Niemcy (18 maja, godz. 16:20), Kazachstan (20 maja, godz. 20:20). Transmisje będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl. Stany Zjednoczone - Francja 5:0 (4:0, 0:0, 1:0). Bramki: 1:0 Nelson (1. Boldy), 2:0 Boldy (4. Sanderson), 3:0 Boldy (13. Gaudreau), 4:0 (19. Wersenski), 5:0 Pinto (59.) PJ