Reprezentacja Polski w sześciu spotkaniach zdobyła punkt i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Grupy B. Mimo to Polacy cały czas mają szansę otrzymać się w Elicie. Warunek? Muszą dziś pokonać Kazachstan w regulaminowym czasie. Polacy do Elity wrócili po 22 latach i nie są faworytami dzisiejszego starcia, ale w Ostrawie potrafili już napsuć krwi najlepszym. - Przeciwko Kazachstanowi musimy grać tak jak ze Szwecją, Słowacją czy USA, czyli z pełnym poświęceniem, skutecznie w obronie i ze sporą liczbą wybloków. Będziemy też szukać szansy w ataku - zapewnia Komorski. - To będzie niezwykle ciężki mecz, podobnie jak poprzednie. Oba zespoły grają o życie, występy w Elicie uzależniają, bo to niesłychana przygoda, którą chcielibyśmy kontynuować. Ta impreza organizowana jest perfekcyjnie, widać to na każdym kroku. No ale hokej w Czechach to świętość - dodaje. Komorski jest jednym z zawodników reprezentacji Polski, który z uśmiechem przygotowuje się do najważniejszego boju. Wszystko dzięki potyczce z Niemcami. Polacy znów spisali się powyżej oczekiwań, bo choć przegrali 2:4, to mieli prawo marzyć o doprowadzeniu do dogrywki (w końcówce przegrywali jedną bramką). W tym spotkaniu nadzieję Polakom dał właśnie Komorski, który zdobył kontaktowego gola. W meczu z Kazachstanem miejsca i czasu na uśmiechy raczej nie będzie. Rywale już wielokrotnie stawiali Polakom trudne warunki, a teraz stawka spotkania jest ogromna. Jeśli hokeiści Roberta Kalabera wygrają, to za rok znów zagrają przy tysiącach ludzi i przeciwko najlepszym hokeistom świata. Porażka sprawi jednak, że polski hokej znów zrobi krok wstecz. Polacy nie mają jednak wątpliwości, jak będzie wyglądało dzisiejsze spotkanie. Do tej pory najlepiej wypadali w meczach, gdy szczelnie bronili i kontratakowali. A gdy z Francją chcieli zagrać bardziej otwarty hokej, to szybko zostali skarceni. - W każdym meczu gra nam się trudno, bo przecież głównie się bronimy. Solidna defensywa i szukanie szansy w kontrach... Ten styl nie jest atrakcyjny dla widza, ale przecież my gramy z najlepszymi zespołami świata. Trzeba solidnie pracować i jestem pewien, że możemy osiągnąć sukces - zaznacza Komorski. - Oczywiście, że Kazachstan jest lepszy od nas, przecież na tym szczeblu gra od dłuższego czasu. A ponadto w swoich szeregach mają zawodników występujących w lepszych ligach niż nasza. Może wszystkich rozczaruje, ale nie będzie pięknego hokeja z efektownymi bramkami. Nie możemy prowadzić otwartej gry, jak z Francją, bo wiemy jak to wszystko się zakończyło - dodaje 32-letni napastnik. Przewagą Polaków przed dzisiejszym meczem może być fakt, że w niedzielę Kazachowie grali ze Stanami Zjednoczonymi i ponieśli sromotną porażkę, aż 1:10. Z kolei Polacy mieli wolne i mogli się zregenerować. - W dniu wolnym zawsze są rowery stacjonarne, rolowanie i zimna woda potrzebna do schłodzenia organizmu... Odczuwamy już zmęczenie, ale zapewniam, że nawet z urwaną ręką będziemy walczyli do końca - podkreśla Komorski. Z Ostrawy Piotr Jawor i Tomasz Kalemba Hokejowe MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze? Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Na zakończenie rywalizacji w Grupie B Polacy zagrają z Kazachstanem (20 maja, godz. 20:20). Transmisje wszystkich meczów będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl.