Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 24 pojedynki drużyna Sportinga Gijón wygrała 10 razy i zanotowała osiem porażek oraz sześć remisów. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Ivanowi Kecojeviciowi z drużyny gości. Była to siódma minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 56. minucie za Manu Fustera wszedł Álvaro Jiménez. Po chwili trener Sportinga Gijón postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 66. minucie na plac gry wszedł Pablo Pérez, a murawę opuścił Álvaro Vázquez. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Real Betis: Flavienowi-Enzowi Boyomo w 68. i Jeanowi Seppowi w 72. minucie. W 78. minucie w zespole Realu Betis doszło do zmiany. Eddy Pascual wszedł za Álvara Peñę. Na trzy minuty przed zakończeniem starcia arbiter ukarał kartką Nicolása Gorosita, piłkarza gości. Przewaga jedenastki Sportinga Gijón w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespołowi nie udało się wygrać meczu. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał zawodników Sportinga Gijón żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał cztery żółte. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Realu Betis w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Już w najbliższą niedzielę zespół Sportinga Gijón będzie miał szansę na kolejne punkty grając w Cornelli de Llobregat. Jego rywalem będzie RCD Espanyol Barcelona. Tego samego dnia Girona FC zagra z drużyną Realu Betis na jej terenie.