Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem pojedynków jedenastka Sevilla FC wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jules Koundé wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sevilla FC, zdobywając bramkę w 25. minucie starcia. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Jordiemu Albie z Barcelony (”Barca”). Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Sevilla FC. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Sevilla FC: Joan Jordán w 64. i Escudero w 66. minucie. W 69. minucie za Escudera wszedł Munir. W tej samej minucie w jedenastce Sevilla FC doszło do zmiany. Luuk de Jong wszedł za Youssefa Ena-Nesyriego. W tej samej minucie trener Sevilla FC postanowił bronić wyniku i postawił na defensywę. Za pomocnika Alejandra Gomeza wszedł Karim Rekik, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gospodarzy utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę jedenastce gospodarzy udało się strzelić gola i wygrać. W 80. minucie Joan Jordán został zmieniony przez Nemanję Gudelja, a za Susę wszedł na boisko Óliver Torres, co miało wzmocnić zespół Sevilla FC. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Pedriego na Riquiego Puiga. W 84. minucie kartką został ukarany Aleix Vidal, piłkarz Sevilla FC. Drużyna Barcelony ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, strzelając kolejnego gola. Na pięć minut przed zakończeniem meczu pokonał bramkarza Ivan Rakitić. Przy zdobyciu bramki pomagał Óliver Torres. W 90. minucie w zespole Barcelony doszło do zmiany. Trincão wszedł za Samuela Umtitiego. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Drużyna Sevilla FC zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu trzy żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedenastka Sevilla FC w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 3 marca w Barcelonie. Strata Barcelony wciąż jest do odrobienia.