Zespół Amorebiety przed meczem zajmował 21. pozycję w tabeli, zatem musiał zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W 12. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik Amorebiety Oier Luengo. Między 32. a 40. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Hueski i jedną drużynie przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Hueski. Na drugą połowę jedenastka Amorebiety wyszła w zmienionym składzie, za Gorkę Guruzetę wszedł Iker Unzueta. W 53. minucie Adolfo Gaich został zastąpiony przez Isidra Pittę. W 58. minucie Óscar Gil został zmieniony przez Jona Irazábala, a za Sana Joségo wszedł na boisko Iker Bilbao, co miało wzmocnić drużynę Amorebiety. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Pedro Mosquerę na Kelechiego Nwakalego. Trener Amorebiety wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Amorrortu. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Olaetxea. W 78. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Hueski Marc Mateu. W następstwie utraty bramki trener Hueski postanowił zagrać agresywniej. W 80. minucie zmienił pomocnika Davida Ferreira i na pole gry wprowadził napastnika Daniego Escrichego, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W tej samej minucie Florian Miguel został zmieniony przez Julia Buffariniego, a za Jaime Seoane'a wszedł na boisko Juan Carlos, co miało wzmocnić jedenastkę Hueski. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Íñiga Orozca na Mikela Álvara. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Hueski, a zawodnikom gości przyznał jedną. Obie drużyny wymieniły po pięciu graczy w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół Hueski będzie miał szansę na kolejne punkty grając w Ponferradzie. Jego rywalem będzie SD Ponferradina. Natomiast w środę Real Valladolid CF będzie przeciwnikiem drużyny Amorebiety w meczu, który odbędzie się w Lezamie.