Zespół Realu Valladolid bardzo potrzebował punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała szóste miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Drużyna Realu Valladolid wygrała aż trzy razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko raz. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. W 22. minucie kartkę dostał Oriol Rey z Mirandésu. Tymczasem to piłkarze Realu Valladolid otworzyli wynik. W 28. minucie bramkę zdobył Shon Weissman. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Realu Valladolid w 32. minucie spotkania, gdy Gonzalo Plata zdobył drugą bramkę. Asystę przy golu zanotował Roque Mesa. W 38. minucie Roque Mesa został zmieniony przez Fede'a. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Mirandés: Simónowi Morenowi w 39. minucie i Áleksowi Lópezowi w pierwszej minucie doliczonego czasu. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę jedenastka Mirandésu wyszła w zmienionym składzie, za Bojana Leticia wszedł Iago López. W 54. minucie w drużynie Mirandésu doszło do zmiany. Brugui wszedł za Rodriga Riquelmego. W tej samej minucie w zespole Mirandésu doszło do zmiany. Iñigo Vicente wszedł za Áleksa Lópeza. Po chwili trener Realu Valladolid postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 63. minucie na plac gry wszedł Kike Pérez, a murawę opuścił Óscar Plano. W tej samej minucie w drużynie Realu Valladolid doszło do zmiany. Anuar Tuhami wszedł za Gonzala Platę. A trener Mirandésu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Haissema Hassana. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Simón Moreno. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić pierwszego gola. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Andersonowi Arroyowi z zespołu gości. Była to 71. minuta meczu. Dopiero w drugiej połowie Shon Weissman wywołał eksplozję radości wśród kibiców Realu Valladolid, zdobywając kolejną bramkę w 81. minucie pojedynku. Przy strzeleniu gola pomógł Sergio León. Mimo że jedenastka gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 97 ataków oddała tylko sześć celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. Na dwie minuty przed zakończeniem meczu na listę strzelców wpisał się Alejandro Marqués. Asystę zanotował Haissem Hassan. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 3-1. Arbiter nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom Mirandésu przyznał cztery żółte. Oba zespoły wymieniły po pięciu zawodników. Już w najbliższą sobotę drużyna Realu Valladolid zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie CF Fuenlabrada. Tego samego dnia SD Huesca zagra z drużyną Mirandésu na jej terenie.