Był to pojedynek zespołów z czołówki tabeli. Zapowiadał się ciekawy mecz, gdyż grały ze sobą siódma i pierwsza jedenastka Segunda División. Już w początkowych minutach meczu dokonano zmiany. W 14. minucie za Daniela Carriça wszedł Chumi Brandariz. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. A kibice Sportinga Gijón nie mogli już doczekać się wprowadzenia José Rodrígueza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Aitor García. Na murawie, jak to często zdarzało się Almeríi w tym sezonie, pojawił się Juanjo Nieto, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 65. minucie Arvina Appiaha. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. Od 73. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Almeríi w 90. minucie spotkania, gdy José Lazo strzelił pierwszego gola. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Dyego Sousa. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w zespole Sportinga Gijón doszło do zmiany. Pablo Pérez wszedł za Pedro Díaza. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Drużyna Sportinga Gijón w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka gości wymieniła pięciu graczy. Już w najbliższą niedzielę drużyna Sportinga Gijón rozegra kolejny mecz w Saragossie. Jej rywalem będzie Real Saragossa. Tego samego dnia Burgos CF zagra z drużyną Almeríi na jej terenie.