Drużyna Girony bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała siódmą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. W 32. minucie za Gustava Blanca wszedł Borja Sánchez. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Borja Sánchez z zespołu gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Oviedo: Marcowi Sangallemu w 49. i Nahuelowi Leivie w 60. minucie. W 58. minucie w jedenastce Girony doszło do zmiany. Cristhian Stuani wszedł za Nahuela Bustos. Jedynego gola meczu strzelił Edgar Bárcenas dla drużyny Girony. Bramka padła w tej samej minucie. Przy zdobyciu bramki pomógł Enric Franquesa. Kibice Girony nie mogli już doczekać się wprowadzenia Ibrahimę Kebego. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 15 razy. Murawę musiał opuścić Ramón Terrats. Chwilę później trener Oviedo postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 68. minucie na plac gry wszedł Borja Valle, a murawę opuścił Diego Johannesson. W tej samej minucie Samuel Obeng został zmieniony przez Rodriego, co miało wzmocnić zespół Oviedo. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Edgara Bárcenasa na Valery'ego w 82. minucie. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Oviedo: Rodriemu w 84. i Simone Grippowi w 89. minucie. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy Girony żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy przyznał pięć żółtych. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Girony zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie CD Tenerife. Tego samego dnia UD Almería będzie gościć drużynę Oviedo.