Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na sześć pojedynków zespół Hércules'u wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo trzy razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Od pierwszych minut drużyna Hércules'u zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Ebro była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Ebro: Lolowi Garridzie w 25. i Carlosowi Barredzie w 35. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna Ebro rozpoczęła w zmienionym składzie, za Salvę De La Cruz wszedł Edua Loscos. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Hércules'u w 46. minucie spotkania, gdy Carlos Martínez zdobył pierwszą bramkę. W 65. minucie Carlos Barreda został zastąpiony przez Jesúsa Rubia. Jedenastka Ebro ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W 72. minucie skutecznym uderzeniem popisał się Borja Giner. W trzeciej minucie doliczonego czasu meczu swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Carlos Martínez z Hércules'u. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-0. Wyjątkowa nieporadność napastników Ebro była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Arbiter nie ukarał piłkarzy Hércules'u żadną kartką, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Ebro rozegra kolejny mecz w Saragossie. Jej rywalem będzie Orihuela CF. Tego samego dnia UE Cornellà będzie przeciwnikiem zespołu Hércules'u w meczu, który odbędzie się w Cornelli de Llobregat.