Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 24 spotkania drużyna Las Palmas wygrała 11 razy i zanotowała osiem porażek oraz pięć remisów. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 26. minucie kartką został ukarany Juan Narváez, zawodnik Las Palmas. Tymczasem to piłkarze Las Palmas otworzyli wynik. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy bramkę zdobył Jonathan Viera. Asystę przy bramce zaliczył De la Bella. W 38. minucie za Roberta Olabego wszedł Leonardo Capezzi. W 44. minucie kartkę obejrzał Tomeu Nadal z zespołu gości. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Las Palmas w 45. minucie spotkania, gdy Jonathan Viera strzelił drugiego gola. Między 47. a 63. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Realu Betis. W 54. minucie Juan Narváez został zmieniony przez Tomasza Pekharta, co miało wzmocnić drużynę Las Palmas. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Álvara Jiméneza na Carlosa Acuñę w 67. minucie. Trzeba było trochę poczekać, aby Tomasz Pekhart wywołał eksplozję radości wśród kibiców Las Palmas, zdobywając kolejną bramkę w 68. minucie starcia. Sytuację bramkową stworzył Jonathan Viera. W 75. minucie Eddy Pascual został zmieniony przez Barriego, co miało wzmocnić zespół Realu Betis. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jonathana Vierę na Kiriana Rodrígueza. Po chwili trener Las Palmas postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Slavoljuba Srnicia wszedł Álex Suárez, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać prowadzenie. Sędzia wręczył żółte kartki zawodnikom Las Palmas: Pedriemu w 84. i Tomaszowi Pekhartowi w 85. minucie. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na cztery minuty przed zakończeniem meczu na listę strzelców wpisał się Roman Zozulja. Przy strzeleniu gola pomógł Fran García. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W doliczonej czwartej minucie spotkania wynik ustalił Carlos Acuña. Bramka padła po podaniu Romana Zozuli. Dwie minuty później arbiter pokazał kartkę Mauriciowi Lemosowi, piłkarzowi gospodarzy. Drużynie Realu Betis zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Las Palmas. Zespół Las Palmas był w posiadaniu piłki przez 64 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Zawodnicy obu drużyn dostali po cztery żółte kartki. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższy wtorek jedenastka Realu Betis rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Real Racing Club de Santander. Natomiast w środę SD Ponferradina będzie przeciwnikiem drużyny Las Palmas w meczu, który odbędzie się w Ponferradzie.