Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 starć zespół Realu Betis wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo aż pięć razy. Siedem meczów zakończyło się remisem. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Realu Betis w 43. minucie spotkania, gdy Flavien-Enzo Boyomo strzelił pierwszego gola. Asystę zanotował Pape Diamanka. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Realu Betis. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka Realu Betis, zdobywając kolejną bramkę. W pierwszych sekundach drugiej połowy spotkania wynik na 2-0 podwyższył Eddy Pascual. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Roman Zozulja. W 50. minucie arbiter pokazał kartkę Catenie z Rayo. W 56. minucie Esteban Saveljich został zmieniony przez Álvara Garcíę. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu sędzia pokazał kartkę Ivanowi Kecojeviciowi, zawodnikowi gospodarzy. Niedługo później trener Realu Betis postanowił bronić wyniku. W 79. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Pape'a Diamankę wszedł Alberto Benito, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Realu Betis utrzymać prowadzenie. Trzeba było trochę poczekać, aby Isi Palazón wywołał eksplozję radości wśród kibiców Rayo, strzelając gola w 80. minucie spotkania. Bramka padła po podaniu Luisa Advínculi. W 83. minucie arbiter przyznał kartkę Franowi Garcíi z drużyny gospodarzy. Trener Rayo postanowił zagrać agresywniej. W 86. minucie zmienił pomocnika José Poza i na pole gry wprowadził napastnika Óscara Treja. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Jedenastce Rayo zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem zespołu Realu Betis. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Drużyna Realu Betis w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Już w najbliższą środę zespół Realu Betis zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie UD Las Palmas. Natomiast w czwartek CF Fuenlabrada zagra z jedenastką Rayo na jej terenie.