Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Castellónu w 14. minucie spotkania, gdy César Díaz strzelił pierwszego gola. W 28. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Imanola Sarriegiego z Ejea, a w 40. minucie Carlesa Salvadora z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Castellónu. W 61. minucie David Cubillas zastąpił Alfreda. W tej samej minucie w drużynie Ejea doszło do zmiany. Rabe Gbizie wszedł za Imanola Sarriegiego. Trener Ejea postanowił zagrać agresywniej. W 67. minucie zmienił pomocnika Ramóna Lópeza i na pole gry wprowadził napastnika Davida Ballarína, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwie bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Między 71. a 85. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. W 76. minucie Javi Serra został zmieniony przez Jaira Cárcabę, co miało wzmocnić drużynę Castellónu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ivána Azcuego na Davida Mainza. Trener Castellónu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Rafę Gálveza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Jamelli. W drugiej minucie doliczonego czasu gry arbiter ukarał kartką Satrústeguiego, zawodnika gospodarzy. W trzeciej minucie doliczonego czasu starcia bramkę wyrównującą zdobył z karnego David Mainz. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację minutę później, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Davidowi Mainzowi i Álvarowi Camposowi. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy w pierwszej połowie, natomiast w drugiej trzy. Zawodnicy drużyny przeciwnej dostali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, a w drugiej trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę drużyna Ejea będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Valencia CF Mestalla. Tego samego dnia AE Prat będzie przeciwnikiem zespołu Castellónu w meczu, który odbędzie się w El Pracie de Llobregat.