Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 30 razy. Zespół Numancii wygrał aż 14 razy, zremisował 10, a przegrał tylko sześć. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu zawodnicy Numancii nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. Już w pierwszych sekundach spotkania na listę strzelców wpisał się Adrián Castellano. Sytuację bramkową stworzył Curro Sánchez. Piłkarze Elche nie poddali się i także zdobyli jedną bramkę jeszcze w pierwszej połowie. W 22. minucie Ramón Folch wyrównał wynik meczu. Asystę przy golu zaliczył Fidel. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie dostał Gonzalo Verdú z drużyny gości. Była to 40. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 56. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Curra Sáncheza, zawodnika Numancii. Trener Numancii postanowił zagrać agresywniej. W 58. minucie zmienił pomocnika Oteguiego i na pole gry wprowadził napastnika Mohameda Sanhajego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 65. minucie Guillermo Fernández został zmieniony przez Higinia Marína. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy żółtą kartkę otrzymał Manuel Sánchez z Elche. W 71. minucie czerwoną kartkę obejrzał Alberto Escassi, tym samym zespół gospodarzy musiał znaczną część drugiej połowy grać w dziesiątkę, ale utrzymał korzystny wynik. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Numancii doszło do zmiany. Carlos Gutiérrez wszedł za Curra Sáncheza. Chwilę później trener Elche postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Josána Fernándeza. Na boisko wszedł Iván Sánchez, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W drugiej połowie nie padły bramki. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Elche zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie SD Ponferradina. Tego samego dnia Real Racing Club de Santander będzie gościć drużynę Numancii.