Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 spotkań drużyna Castellónu wygrała trzy razy i tyle samo razy przegrywała. Cztery mecze zakończyły się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Tarragona: Javierowi Bonilli w 27. i Ferránowi Ginerowi w 43. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 59. minucie sędzia wręczył kartkę Lolowi z Tarragony. W 60. minucie Lolo został zastąpiony przez Bruguiego. W tej samej minucie Ferrán Giner został zmieniony przez Pola Ballesterosa, co miało wzmocnić jedenastkę Tarragony. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Davida Cubillasa na Javiego Serrę. W tym czasie to piłkarze Castellónu otworzyli wynik. Na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy bramkę zdobył Jamelli. Trener Tarragony postanowił zagrać agresywniej. W 81. minucie zmienił pomocnika Damiána Petcoffa i na pole gry wprowadził napastnika Joela Lassa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W 83. minucie arbiter ukarał kartką Césara Díaza, zawodnika gości. Jedenastka gospodarzy nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 85. minucie gola wyrównującego strzelił Brugui. Trener Castellónu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Rafę Gálveza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Josep Calavera. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania w zespole Castellónu doszło do zmiany. Alfredo wszedł za Jamellego. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia pokazał trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Castellónu przyznał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Tarragony zawalczy o kolejne punkty w Paternej. Jej rywalem będzie Valencia CF Mestalla. Natomiast 13 października SD Ejea zagra z drużyną Castellónu na jej terenie.