Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Mouhamadou Keita z jedenastki gości. Była to 13. minuta meczu. Pod koniec pierwszej połowy zawodnicy FC Andorra nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 41. minucie bramkę zdobył Moussa Sidibé. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny FC Andorra. W 63. minucie Víctor Casadesús został zastąpiony przez Raiego. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Rubén Bover, piłkarz FC Andorra. Jedenastce gospodarzy w końcu udało się pokonać bramkarza rywali. Z przebiegu meczu wynikało, że ta bramka im się należała. Było już osiem celnych strzałów na bramkę przeciwnika i w końcu piłka wpadła do siatki. W 87. minucie na listę strzelców wpisał się Nacho Ruiz. Od 88. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Na dwie minuty przed zakończeniem starcia w zespole FC Andorra doszło do zmiany. Álex Pachón wszedł za Ernesta Forgasa. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom Levante II, natomiast piłkarzom gości wręczył cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę jedenastka Levante II zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Orihuela CF. Natomiast 13 października Hércules Alicante zagra z zespołem FC Andorra na jego terenie.