Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom UD Ibiza: Miguelowi Núñezowi w 7. i Javiemu Larze w 43. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 56. minucie Raí Nascimento został zastąpiony przez Frana Carbię. Po chwili trener UD Ibiza postanowił wzmocnić linię pomocy i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Javiego Larę. Na boisko wszedł Toni Arranz, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Między 69. a 88. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom gospodarzy i dwie drużynie przeciwnej. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po cztery żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 29 września jedenastka UD Ibiza będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Racing Club de Ferrol. Tego samego dnia CD Atlético Baleares będzie rywalem drużyny Coruxo w meczu, który odbędzie się w Palmie de Majorce.