Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Między 53. a 59. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Kibice Malaga CF nie mogli już doczekać się wprowadzenia Juana Añora. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Tete Morente. W 59. minucie Sergio Buenacasa został zmieniony przez Armanda Sadiku. Po chwili trener Almeríi postanowił bronić wyniku. W 65. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ante Czoricia wszedł Iván Balliu, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać remis. Między 65. a 86. minutą, boisko opuścili zawodnicy Almeríi: José Lazo, Fran Callejón, Barbero, Romera, na ich miejsce weszli: Fran Villalba, César de la Hoz, Juan Munoz, José Corpas. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Estebana Rolóna, Crista, Ismaela Casasa zajęli: Juan Carlos, Keidi Bare, Iván Jaime. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom Almeríi, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie. Obie jedenastki dokonały po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższy czwartek drużyna Almeríi będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Girona FC.