Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 21 pojedynków jedenastka Atlético Baleares wygrała osiem razy i zanotowała tyle samo porażek oraz pięć remisów. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Arbiter wręczył żółte kartki zawodnikom Badalona: Santiago Magallánowi w 39. i Nanie Asare w 43. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 49. minucie sędzia pokazał kartkę Marcowi Jiménezowi z zespołu gości. W 64. minucie Pedro Ortiz został zmieniony przez Marca Rovirolę. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartką został ukarany Carlos Albarrán, zawodnik Badalony. Trener Badalony postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Santiago Magallána i na pole gry wprowadził napastnika Chacopina, który w bieżącym sezonie ma na koncie pięć goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. A trener Atlético Baleares wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Nuhę Maronga. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy i ma na koncie osiem strzelonych goli. Murawę musiał opuścić Marc Jiménez. W 75. minucie Robert Simón został zmieniony przez Natalia, a za Ángela Sáncheza wszedł na boisko Iván Agudo, co miało wzmocnić zespół Badalony. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Canarię na Hugona Díaza. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia przyznał trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Atlético Baleares pokazał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 12 maja jedenastka Atlético Baleares będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Club Lleida Esportiu.